Heffer: Londyn nie ma powodu, by przepraszać Polaków
Wielka Brytania nie ma powodu, by przepraszać
Polaków za Powstanie Warszawskie, a rząd polski powinien patrzeć w
przyszłość, zamiast nagłaśniać dawne żale - napisał w najnowszym
wydaniu tygodnika "The Spectator" publicysta Simon Heffer.
05.08.2004 | aktual.: 05.08.2004 13:35
"Rozpatrywanie przeszłości jest obecnie bez sensu. Sam premier Marek Belka wydaje się to rozumieć, skoro zaprosił kanclerza RFN Gerharda Schroedera na obchody 60. rocznicy wybuchu Powstania. Dziwne jest to, że Polska jest skłonna zakopać topór wojenny z sąsiadem, któremu Polacy wciąż pamiętają to, że chciał ich zniszczyć, a równocześnie rwie się do konfrontacji z innym krajem (W. Brytanią), który na rzecz Polski poniósł znaczne ofiary i nieustannie okazywał Polsce dobrą wolę" - napisał Heffer.
W sobotnim wywiadzie dla radia BBC, premier Belka powiedział, że polska opinia publiczna powitałaby z zadowoleniem przyznanie przez Brytyjczyków, iż mogli zrobić więcej dla dopomożenia Powstaniu. Według Belki, przyznanie tego mogłoby stanowić preludium do przeprosin.
Heffer uważa, iż sugestia Belki jest "nie na miejscu i niczemu nie służy". Jego zdaniem, nie było możliwości przerzucenia żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych z braku samolotów o odpowiednio dużym zasięgu i braku zgody Rosjan na lądowanie na kontrolowanych przez nich terenach.
Po drugie publicysta podkreślił, iż świat się zmienił: Polska jest innym krajem - członkiem NATO i UE. "Po 60 latach (od Powstania) nowoczesny kraj, taki jak Polska, musi pogodzić się z tym, że psy zaszczekały, a karawana pojechała dalej" - napisał obrazowo.
Heffer uważa, że jeżeli Polacy chcą przeprosin, to powinni raczej zwrócić się do Rosjan, których zachowanie wobec Polski nazywa "cynicznym i zbrodniczym". Sugeruje przy tym, iż obecnym politykom wywodzącym się z dawnej formacji komunistycznej nie przyszłoby to łatwo, bo z Rosji (ZSRR) "swego czasu czerpali polityczną inspirację".
"Tak - rok 1944 był dla Polaków koszmarem. Tak - Polaków spotkała krzywda. Tak - była to tragedia. Ale ex post nie da się tego naprawić. Poprzez swoje członkostwo w NATO i na gruncie wspólnego, europejskiego domu, Polska ma okazję pokazać się jako dynamiczna siła w świecie" - napisał publicysta, radząc Polakom, by wyzbyli się mentalności "ofiar historii", jeśli nie chcą sobie psuć stosunków z tymi, na których im zależy.
Heffer jest stałym publicystą "Daily Mail". Pisuje też w "The Spectator" i w "Evening Standard".