Hasan Rowhani: Irańczycy powinni mieć dostęp do informacji
Irańczycy powinni mieć dostęp do informacji oraz prawo do prowadzenia dialogu - powiedział prezydent Iranu Hasan Rowhani w drugiej części wywiadu, jakiego udzielił amerykańskiej stacji NBC News.
19.09.2013 | aktual.: 19.09.2013 16:37
Wypowiedź irańskiego szefa państwa komentuje się jako możliwą zapowiedź zniesienia lub złagodzenia cenzury w irańskim internecie. Rowhani udzielił wywiadu na kilka dni przed przyjazdem do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
- Chcemy, by ludzie w życiu prywatnym doświadczali pełnej wolności. W dzisiejszym świecie dostęp do informacji oraz prawo do prowadzenia dialogu i swobody (wyrażania) myśli należą się wszystkim narodom, w tym narodowi irańskiemu - powiedział Rowhani według tłumaczenia NBC.
Irański prezydent zapowiedział powołanie "w nieodległej przyszłości komisji ds. praw obywatelskich". Stanowisko władz w kwestii cenzury powinno "opierać się na moralności" - dodał.
Irański prezydent, uważany za polityka pragmatycznego i bardziej umiarkowanego niż jego ultrakonserwatywny poprzednik Mahmud Ahmadineżad, na pytanie o stosunki jego państwa z Izraelem odpowiedział: - Chcemy, by w tym regionie rządy sprawowała wola narodu. Wierzymy w proces wyborczy. Nie dążymy do wojny z żadnym krajem; dążymy do pokoju i przyjaźni między narodami w regionie (Bliskiego Wschodu).
Poproszony o ustosunkowanie się do krytyki izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu pod adresem polityki i zamiarów Iranu, Rowhani zaznaczył, że Izrael jako państwo okupujące ziemie narodu palestyńskiego "nie powinien pozwalać sobie na wygłaszanie przemów o rządzie wybranym w sposób wolny i demokratyczny". Izrael to naród, który "wyrządza niesprawiedliwość narodom w tym regionie i sprowadził do niego niestabilność poprzez swoją politykę podżegania do wojny" - powiedział.
Rowhani nie odpowiedział, czy podziela poglądy Ahmadineżada, który wielokrotnie negował Holokaust. - Jestem politykiem, nie historykiem. Dla nas liczy się, by państwa regionu i ich mieszkańcy zbliżyli się do siebie oraz byli w stanie zapobiec agresji i niesprawiedliwości - powiedział.
Zapytany o podejrzenia USA, że to reżim w Damaszku stoi za atakiem chemicznym przeprowadzonym w sierpniu w Syrii, zapewnił, że Iran dąży do pokoju i likwidacji broni masowego rażenia w całym regionie.
Poproszony o ocenę, czy prezydent USA Barack Obama okazał słabość, wycofując się z planów zbrojnej interwencji w Syrii w reakcji na ten atak, Rowhani powiedział: - Za słabość uważamy wojnę. Słaby jest każdy rząd, który się na nią decyduje. Na każdy rząd, który opowiada się za pokojem, patrzymy z szacunkiem dla pokoju.
W pierwszej części wywiadu, która została nadana w środę, Rowhani zapewnił, że Iran nigdy nie zbuduje broni jądrowej, a on jako przywódca ma pełny mandat do tego, by wynegocjować porozumienie nuklearne z Zachodem