Happening w brudnej Wiśle
Ponad 30 osób kąpało się w Wiśle w śródmieściu Warszawy w ramach międzynarodowej akcji promującej czystość rzek BIG JUMP (ang. wielki skok). Celem happeningu było zwrócenie uwagi społeczeństwa na katastrofalny stan rzeki i potrzebę jej aktywnego oczyszczania.
Impreza o nazwie BIG JUMP ma za zadanie promować aktywne działanie na rzecz poprawy stanu rzek w Europie. Projekt jest związany z Ramową Dyrektywą Wodną UE, która zobowiązuje państwa Unii do przywrócenia rzekom ich naturalnej równowagi i pierwotnej czystości do 2015 r.
Tylko dyrektywa zmusi nasz rząd i nasze samorządy do zrobienia czegoś dla tych rzek - powiedział prezes Klubu Gaja, koordynator polskiej edycji BIG JUMP Jacek Bożek.
Jego zdaniem warszawiacy mają prawo do czystej rzeki, w której można się kąpać i z której woda dostarczana jest do stołecznych mieszkań.
Na aktywność warszawiaków liczy też organizator BIG JUMP na terenie Warszawy Przemysław Pasek z Fundacji "Ja Wisła", który również kąpał się w rzece.
70% ścieków, wylewanych w Warszawie do rzeki jest zupełnie nieoczyszczonych i prawie nikogo to nie interesuje. Mnie to wkurza i chcę żeby inni też o tym wiedzieli i protestowali przeciwko temu - powiedział Pasek.
Podkreślał, że po kąpieli w Wiśle czuje się dobrze i że na śródmiejskim odcinku woda wydaje się w miarę czysta. Problem pojawia się niżej, gdzie do Wisły wpływają ścieki komunalne z Warszawy. Tam woda w Wiśle nie mieści się żadnej klasie czystości.
Podobnie jest z wodą tej rzeki przed Warszawą. Tam wpływają do Wisły ścieki rolnicze, głównie nawozy azotowe, ktore nie są szkodliwe dla ludzi. Na odcinku warszawskim natomiast do Wisły wpływa woda prosto z toalet, zakażona bakteriami. Rybacy w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego skarżą się, że po burzy, kiedy wezbrana woda przeczyszcza kanały, u nich po rzece pływają pety i podpaski. To skandal - podkreślał.
Wyjaśniał również, że Wisła jest jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia Bałtyku.
Imprezy z cyklu BIG JUMP będą organizowane także w latach 2010 i 2015. Pomysłodawcą europejskiego projektu jest Roberto Epple, założyciel organizacji European Rivers Network i SOS Loire Vivante Network z siedzibą we Francji. Pierwsze duże wydarzenie związane z tym projektem, tzw. "Swimming Day", odbyło się w 1995 roku we Francji, gdzie ludzie w wielu miejscach nad Loarą, w tym samym dniu i o tej samej godzinie, wchodzili do wody.
W następnych latach odbywały się kolejne takie wydarzenia w różnych miejscach w Europie, m.in. nad rzeką Ebro, Renem i Łabą.