Hakerzy w obronie ks. Bonieckiego? Atak na pocztę zakonu
Internetowi hakerzy z grupy Anonymous atakują serwery Zgromadzenia Księży Marianów - wynika z informacji TVP Info. To protest w obronie ks. Adama Bonieckiego, który otrzymał od władz zakonnych zakaz wypowiadania się w mediach poza "Tygodnikiem Powszechnym". Informację potwierdzili marianie.
Internauci, działający w ramach projektu Anonymous, chcieli wystąpić przeciw zakazowi nałożonemu na ks. Bonieckiego. Postanowili "zbombardować" konto pocztowe polskiego prowincjała marianów dziesiątkami tysięcy maili. Akcję rozpoczęli wczoraj wieczorem.
- To jest protest przeciwko ograniczaniu wolności słowa. Chodzi o to, żeby zapchać skrzynkę e-mailową prowincjała marianów e-mailami o treści: "oddajcie głos księdzu Bonieckiemu" - tłumaczy jeden z działaczy Anonymous.
Jak przyznał w rozmowie z TVP Info Mirosław Cholewa z kurii prowincjalnej, do tej pory przełożony Księży Marianów otrzymał ponad 6 tys. wiadomości. - To nie jest duży problem dla naszego systemu - przekonuje się zakonnik. Każdy mail waży około 1,7 kilobajta, a większość pochodzi z jednego adresu.
- To może spowodować zablokowanie funkcjonowania serwerów na dłuższy czas - stwierdził w rozmowie z TVP Info Tomasz Baczyński, ekspert ds. bezpieczeństwa z Wirtualnej Polski. Nawet jeśli masowe wiadomości nie zablokują kont mailowych, to utrudnią adresatom odnalezienie ważnych listów. Akcja może więc utrudnić pracę przełożonemu marianów.
Ksiądz Adam Boniecki - z uwagi na zakaz - odmówił komentarza w tej sprawie. Poprosił jednak, by podziękować internautom, którzy go wspierają. Wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" przyznał w nieformalnej rozmowie z TVP Info, że protest grupy Anonymous może mu zaszkodzić.
Sprawa budzi sprzeczne emocje wśród katolickich publicystów. - To są anarchiści, lewacy rozmaitej maści, wolnomyśliciele. Wobec tego trudno ich podejrzewać o kierowanie się dobrem Kościoła - uważa dr Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny portalu Fronda.pl. Według Artura Spornika, dziennikarza "Tygodnika Powszechnego" internauci bronią księdza Bonieckiego, bo uważają go za osobę prześladowaną. - Społeczność internetowa stanęła po stronie księdza Bonieckiego, by pokazać, że zależy jej na wolności - podkreśla Sporniak.
Nieoficjalnie wiadomo, że atak internautów nie wpłynie na decyzje przełożonych Zgromadzenia Księży Marianów.