Gwałt na Rodos. 21‑letnia turystka była w hotelu
47-letni Grek został oskarżony o gwałt na wyspie Rodos. 21-letnia turystka z Wielkiej Brytanii zawiadomiła policję. Młoda kobieta zeznała, że mężczyzna odurzył ją w sklepie, a potem zaatakował w hotelu.
21-letnia turystka była przerażona. Kobieta zeznała, że została zaatakowana w poniedziałek (3 lipca) około 2. w nocy w popularnym kurorcie Pefkos. Kilka godzin później Brytyjka złożyła zawiadomienie na policję, która wszczęła śledztwo.
Grecka telewizja "ANT1News" donosi, że według 21-latki, starszy mężczyzna zabrał ją ze "sklepu opieki zdrowotnej" w Lindos, znajdującego się na południu wyspy, do hotelu w Pefkos – głównym mieście na wyspie, które znajduje się około 15 mil od Turcji. Tam mężczyzna miał zmusić ją do uprawiania z nim seksu. Grek miał grozić kobiecie pobiciem.
Zlecono badania lekarza sądowego. 21-latka oddała policjantom ubrania, które miała na sobie feralnej nocy. Zostały one wysłane do greckiej Dyrekcji ds. Dochodzeń Kryminalnych w celu przeprowadzenia testów DNA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwałty na greckiej wyspie. Młode kobiety przeżyły koszmar
Inna turystka z Wielkiej Brytanii złożyła skargę również w związku z gwałtem. Tym razem do ataku miało dojść w Faliraki – siedem mil na południe od Pefkos – 24 godziny wcześniej.
18-letnia kobieta zeznała, że została zaatakowana we wczesnych godzinach w niedzielę, 2 lipca, w klubie nocnym w popularnym na wyspie miejscu.
Powiedziała policji, że była w klubie z dwiema koleżankami. Prawdopodobnie wtedy nieznana osoba wstrzyknęła jej w rękę substancję odurzającą. Kobieta nie pamięta tego, co działo się później. Podobnie jak w przypadku pierwszego przypadku, policja wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego ataku.
Źródło: Dailymail, ANT1News
Czytaj również: