Gwałciciel z Rimini przed sądem. Organizacje kobiece żądają najwyższego wymiaru kary
W sądzie w Rimini trwa proces Kongijczyka Guerlina Butungu, domniemanego szefa gangu, który napadł na dwoje polskich turystów. Organizacje kobiece zorganizowały tam pikietę. Na transparentach widnieją hasła: "Najwyższa kara za gwałt", "Sprawiedliwość dla ofiar".
- Przyjechałyśmy do Rimini z regionu Wenecja Euganejska, reprezentujemy organizację, która powstała po tym, co wydarzyło się tu latem - powiedziała jedna z uczestniczek pikiety przed sądem. Podkreśliła, że przybyła, by wyrazić solidarność z ofiarami napaści, do jakiej doszło w nocy w sierpniu na plaży.
Czteroosobowa banda zaatakowała wtedy brutalnie dwoje młodych polskich turystów; kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a jej partner ciężko zraniony. Następnie gang zaatakował i zgwałcił transseksualną osobę z Peru.
Pikietę zorganizował ruch Po Stronie Kobiet, który domaga się, aby Butungu był sądzony w normalnym, a nie skróconym trybie. Ten drugi przewiduje obniżenie kary do jednej trzeciej. Dzisiaj sąd ma zdecydować, w jakim trybie będzie toczył się proces.
Zobacz także: Tragedia polskiej pary. Tak wygląda plaża w Rimini
Sprawca tej przemocy powinien otrzymać pełny wymiar kary - argumentują uczestnicy pikiety.
20-letni Butungu sądzony jest osobno. Trzej pozostali członkowie gangu - nastoletni bracia Marokańczycy i Nigeryjczyk staną przed trybunałem dla nieletnich.
Proces imigranta z Konga budzi duże zainteresowanie mediów. Obecne są liczne ekipy włoskich telewizji i innych mediów.