Wysyp w polskich lasach. Ekspert pewny: Nieczęsto spotykane

Deszczowy i relatywnie ciepły początek sierpnia spowodował, że w lasach obrodziło grzybami. - Zdecydowanie mamy wysyp, szczególnie na południu Polski - zdradza w rozmowie z Wirtualną Polską Waldemar Czerniawski, prezes Stowarzyszenia Na Grzyby i ekspert Polskiego Towarzystwa Mykologicznego.

Zbiory nadesłane przez jedną z czytelniczek
Zbiory nadesłane przez jedną z czytelniczek
Źródło zdjęć: © Czytelniczka WP
Tomasz Waleński

12.08.2023 | aktual.: 12.08.2023 17:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pogoda jak na sierpień jest mało wakacyjna. Ma to jednak swoje dobre strony - przynajmniej dla grzybiarzy. W lasach prawdziwy wysyp grzybów, sieć zalana jest zdjęciami dorodnych okazów. A doniesienia internautów z całej Polski potwierdza także Waldemar Czerniawski - prezes Stowarzyszenia Na Grzyby i ekspert w tej dziedzinie.

Rozmówca WP zdradza, że szczególne powody do zadowolenia mają grzybiarze z południa kraju, gdzie "pojaw grzybów" - bo tak fachowo nazywa się wysyp - jest szczególnie duży.

Przyczynę takiego stanu rzeczy możemy upatrywać w pogodzie, lecz nie tylko tej z ostatnich dni - zdradza Czerniawski. - Warunki pogodowe na południu kraju były bardziej sprzyjające grzybom niż na północy. Ważnym czynnikiem była tutaj czerwcowa susza, która nie była aż tak dotkliwa w południowej części kraju jak w północnej Polsce. Było źle, ale nie tragicznie - mówi. I tyle wystarczyło, by grzybiarska mapa Polski była podzielona na pół.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Zbyt długa susza skutkuje przesuszeniem grzybni. Jedno czy dwudniowe opady deszczu, nawet o dużym natężeniu, nie spowodują jej regeneracji. W takim momencie sytuację mogą poprawić tylko opady długotrwałe - podkreśla. A takich nie było. Zatem to, co było problemem w czerwcu i lipcu, odbiło się na zbiorach w polskich lasach.

I właśnie to obfite opady przy relatywnie wysokiej temperaturze, które miały miejsce w kraju na początku sierpnia, doprowadziły do bardzo dużego wysypu grzybów. Co ciekawe, zdecydowana większość zbieranych grzybów jest zdrowa, co o tej porze roku jest zjawiskiem dość nietypowym.

Jak wskazuje ekspert - zazwyczaj borowiki zbierane w lipcu i sierpniu są po prostu robaczywe.

- Co ciekawe - jak na gatunki letnie - grzyby są dosyć zdrowe. Generalnie zdarza się, że te pojawy lipcowe - w szczególności borowikowatych - są w 100 proc. robaczywe. W tym momencie grzyby są zdrowe. Jak na lato jest to nieczęsto spotykane - mówi. Powód jest prozaiczny: grzyby zbierane późnym latem i jesienią są zdrowsze, bo są już po pierwszych przymrozkach. A wtedy ginie większość owadów.

W jakich lasach zatem możemy teraz liczyć na największe zbiory? Tutaj znowu grzybiarze z południa mają przewagę. Najlepsze będą teraz - zdaniem Czerniawskiego - lasy głównie podgórskie, najlepiej jodłowo-bukowe. - W monokulturach sosnowych też pojawią się gatunki jadalne, ale w mniejszej liczbie - podkreśla.

Drzewa kluczowe dla grzybów

Jak wiemy rodzaj lasu i znajdujących się w nim gatunków drzew mają kluczowe znaczenie dla grzybów, które możemy tam spotkać. Większość grzybów to bowiem grzyby mikoryzowe, których obecność jest ściśle związana z określonym gatunkiem drzewa.

- Zerwanie owocnika jest niczym przy ścięciu drzewa, które rośnie obok. Jeśli zetnę to drzewo, to grzyb zaniknie na pewno. Jeśli zerwę tylko owocnik, to z dużym prawdopodobieństwem pojawi się kolejny w tym miejscu. Prowadzenie gospodarki leśnej jest niezbędne, to oczywiste, ale musi być ona planowana rozsądnie - tłumaczy ekspert.

Zbyt intensywna wycinka drzew, zwłaszcza starszych okazów, poważnie narusza równowagę w ekosystemach leśnych. Często powtarzana narracja, że stare drzewa można łatwo zastąpić nowymi nasadami jest mylna.

Czy w takim razie leśnicy uwzględniają głos mykologów? - Spotykałem w swoim życiu również rozsądnych i świadomych leśników - odpowiada dyplomatycznie.

Istnieją również inne czynniki mające wpływ na występowanie grzybów. Decydujące są również: stopień zawilgocenia i nasłonecznienia ściółki oraz temperatura. Wzrost wielu gatunków grzybów stymulowany jest przez skoki dobowe temperatur. Ciepłe dni i chłodne noce stymulują grzybnie, która wydaje owocniki - tłumaczy prezes Stowarzyszenia Na Grzyby. Istotny jest też rodzaj gleby - a zwłaszcza jej poziom pH, czyli kwasowości.

Co ciekawe nie tylko brak, ale i nadmiar opadów może wpływać na występowanie grzybów. - Jeżeli opady będą długotrwałe, będzie to miało negatywny wpływ na wzrost grzybów. Nadmiar wilgoci skutkuje gniciem owocników oraz zatrzymaniem ich pojawu - zaznacza rozmówca WP.

Czy zatem nadchodząca fala upałów, może mieć negatywny wpływ na trwający wysyp? - Niekoniecznie - uważa Czerniawski i podkreśla, że kluczowe będzie to jak długo wysokie temperatury się utrzymają.

Grzybiarze się zmienili. Klimat też

Ekspert przyznaje, że grzybiarze w lasach ciągle popełniają te same błędy. Największym z nich jest zbieranie grzybów do wiaderek czy foliowych siatek. - To jest dramat - mówi krótko Czerniawski.

Co ciekawe ciągnąca się w nieskończoność dyskusja: wycinać, wykręcać czy wyrywać - nie ma tak naprawdę znaczenia. - Ważne jest to, żeby nie niszczyć grzybni, która odkryta szybko wysycha. Pamiętajmy również, by nie zaśmiecać lasu - podkreśla rozmówca Wirtualnej Polski.

Zmienił się natomiast stan wiedzy grzybiarzy. Ludzie wiedzą więcej i rozpoznają coraz większą liczbę gatunków, zapewnia Czerniawski.

To jednak niejedyna rzecz, która uległa zmianie. Zmienił się także klimat, przez który w polskich lasach pojawiają się gatunki, które nie były wcześniej u nas notowane.

- Z roku na rok znajdujemy coraz więcej gatunków charakterystycznych dla obszarów o cieplejszym klimacie. Zaobserwowano również gatunki charakterystyczne dla stepów. Pojawiają się też m.in. borowiki ciepłolubne, które występują w większej ilości niż kilka lat temu. Doskonałym przykładem jest tutaj borowik szatański (aktualnie krwistoborowik szatański), który do niedawna miał tylko jedno stanowisko w Polsce - na południowym zachodzie. Na dzień dzisiejszy, znam już kilka stanowisk, w których pojawia się ten gatunek, głównie na południu Polski. W zeszłym roku zgłoszono nowe stanowisko w rejonie Poznania - mówi ekspert.

- Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że w Polsce od kilku lat znanych jest wiele stanowisk "czarnych" trufli (tzw. trufli letnich). Kilka lat temu, pojawienie się tego grzyba było nie lada sensacją - dodaje. Oczywiście musimy pamiętać o tym, że niektóre gatunki trufli podlegają ochronie.

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
grzybylasygrzybiarze
Komentarze (258)