Grzybobranie. Cztery osoby zmarły po zjedzeniu muchomorów sromotnikowych. Nowe ustalenia policji
Cztery osoby zmarły po zjedzeniu grzybów zakupionych na targu we Wrześni. Wszystkie zatruły się muchomorami sromotnikowymi. Policja przesłuchała dwie osoby, które sprzedawały niejadalne grzyby jako gąski zielonki.
Ofiarami muchomorów sromotnikowych zakupionych na targowisku we Wrześni byli matka z synem. Kobieta w wieku 70 lat i 44-letni mężczyzna zmarli w domu. Śmiertelnie trujące grzyby spożyły również dwie siostry, które trafiły do szpitala w Poznaniu. Ich życia też nie udało się uratować.
- Nasze ustalenia wskazują, że obie siostry zjadły grzyby z tego samego źródła. Okazało się, że były wśród nich muchomory sromotnikowe - powiedział telewizji WTK dr Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze szpitala im. Raszei w Poznaniu.
Grzybobranie. Nowe ustalenia policji ws. śmierci czterech osób
Najnowsze informacje w sprawie grzybów sprzedawanych we Wrześni przekazała wielkopolska policja. Grzybiarze, którzy sprzedali trujące muchomory sromotnikowe, myśleli, że zebrali w lesie jadalne gąski zielonki.
"Grzybiarz twierdzi, że zbierał z kolegą gąski zielonki. To, co zebrali rano, dali dwóm siostrom. Popołudniowy zbiór sprzedali 70-latce i jej synowi" - napisał na Twitterze rzecznik Wielkopolskiej Policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Funkcjonariusz przekazał też, że obaj mężczyźni zeznali na przesłuchaniu, że sami jedli zebrane przez nich grzyby. Zostali zwolnieni, a akta sprawy przekazano do prokuratury.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Spór o LGBT. Rząd dzieli społeczeństwo? Czarzasty: "Polska jest przykładem na to, co można słowem złego zrobić"