Nie posłuchała Tuska
Kiedy Tusk wyjechał do Brukseli rok temu, nowa premier wzięła do rządu wszystkich wpływowych polityków Platformy, w tym Schetynę, któremu dała MSZ.
Jak zauważa "Rzeczpospolita", dziś Kopacz pewnie tego żałuje, bo Schetyna nie szczędzi pod jej adresem słów krytyki. I wypomina, że szefową partii została bez wyborów, wyłącznie z nadania Tuska.