Grzegorz Schetyna: zarząd PO za kontynuacją protestu na sali plenarnej do 11 stycznia
Zarząd PO jednogłośnie podjął decyzję o pozostaniu jej posłów na sali plenarnej sejmu przynajmniej do 11 stycznia 2017 r. - poinformował lider Platformy Grzegorz Schetyna.
22.12.2016 | aktual.: 22.12.2016 15:47
Podkreślił, że piątkowe wydarzenia, od czasu których posłowie PO pozostają na sali sejmowej, zaczęły się od protestu dotyczącego "możliwości nieskrępowanej relacji z obrad parlamentu przez media".
- Zarząd podjął decyzję, i to była decyzja jednogłośna, o pozostaniu w budynku parlamentu, w budynku sejmu, na sali plenarnej przynajmniej do 11 stycznia 2017 r. - powiedział na briefingu prasowym Schetyna. Jak dodał, sprawą protestu w sejmie zajmie się klub parlamentarny PO, który zbiera się o godz. 15.00.
- Jesteśmy i zostajemy tutaj na święta, po świętach, na Nowy Rok i przez święto Trzech Króli, po to, żeby pokazać, że nie ma zgody. PO nie pozwoli na to, żeby łamano demokrację, żeby łamano polską praworządność, żeby robił to rząd PiS. Nie będzie na to zgody, będziemy dawać świadectwo codziennie własną aktywnością, obecnością tutaj. A po 11 stycznia podejmiemy następne kroki, następne aktywności - podkreślił lider PO. Jak dodał, posłowie nadal czekają na "zakończenie przerwy i rozpoczęcie obrad Sejmu na sali plenarnej".
- Każdy dzień, każda godzina przynosi nowe informacje, także odnośnie tego, co wydarzyło się w Sali Kolumnowej, tego zgromadzenia klubu parlamentarnego PiS, który przekształcił się później w posiedzenie Sejmu. Dzisiaj dowiadujemy się, że mieli liczyć głosy posłowie, którzy nie uczestniczyli w tym posiedzeniu - zwrócił uwagę przewodniczący Platformy. - Takich rzeczy będzie więcej - ocenił.
Poseł PSL Krystian Jarubas i posłanka Kukiz'15 Elżbieta Borowska oświadczyli, że nie brali udział w piątkowych głosowaniach w Sali Kolumnowej i nie liczyli głosów. Oboje zostali wymienieni przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego na wstępie piątkowych głosowań na Sali Kolumnowej wśród 10 posłów-sekretarzy powołanych do liczenia głosów.
Marszałek Kuchciński oświadczył w czwartek we wpisie na Twitterze, że "głosy w Sali Kolumnowej podczas 33. posiedzenia Sejmu były liczone przez ośmiu posłów sekretarzy; dwóch do tego wyznaczonych się nie stawiło".
PAP,Twitter, oprac. Adam Przegaliński