PolitykaGrzegorz Schetyna o feralnym głosowaniu. Obwinia Budkę i Kosiniaka-Kamysza

Grzegorz Schetyna o feralnym głosowaniu. Obwinia Budkę i Kosiniaka-Kamysza

Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna przyznaje, że "opozycja zawiodła" podczas głosowania ws. reformy sądownictwa, na którym nie pojawiło się prawie 30 jej członków. Tę porażkę zrzuca na karb braku doświadczenia szefów klubów parlamentarnych PO i PSL.

Grzegorz Schetyna o feralnym głosowaniu. Obwinia Budkę i Kosiniaka-Kamysza
Źródło zdjęć: © East News

  • Schetyna przyznaje, że wyborcy PO mają prawo być rozczarowani postawą partii podczas środowego głosowania ws. reformy sądownictwa
  • Szef Platformy nie ma żalu do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o wypowiedź nt. konieczności zmiany kierownictwa partii
  • Schetyna zaznacza, że sam jest zwolennikiem zmian w PO

- Opozycja zawiodła. Przepraszam w swoim imieniu i wszystkich. Pełna mobilizacja jest ważna, zwłaszcza przy takich głosowaniach. Zawiódł chyba brak doświadczenia i młodość przewodniczących klubów, czyli Borysa Budki i Władysława Kosiniaka-Kamysza - powiedział na antenie Polsat News.

Szef PO podkreśla, że kwestia głosowania zostanie przedyskutowana podczas jutrzejszego krajowego zarządu partii. - Chcemy stworzyć konstrukcję, która pomoże nam współpracować z partiami opozycji i trzymać dyscyplinę partyjną - zadeklarował. - Współpraca i zaufanie między liderami są niezbędne. W Senacie współpracujemy dobrze. Jeżeli są odpowiedni ludzie, tacy jak Tomasz Grodzki, to wygrywamy głosowania - dodał. Na swoją obronę dodał również, że to PSL był partią opozycji, której najwyższy odsetek posłów nie stawił się w Sejmie na czas.

Schetyna zdaje sobie również sprawę, że opozycja zawiodła swoich zwolenników. - Dziesiątki tysięcy protestujących liczyło wczoraj opozycję. To bardzo mocna żółta kartka dla nas. Przyjmujemy krytykę, ale niech rzuci kamieniem ten, kto jest bez winy - oświadczył.

Grzegorz Schetyna na szefa PO? Wciąż nie ma deklaracji

Schetyna nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy będzie się ubiegał o fotel przewodniczącego Platformy. - Nie lubię falstartów, startuję wtedy, kiedy wyścig zaczyna się naprawdę. (...) Muszę mieć do tego dystans, jestem namawiany do kandydowania, ale decyzję podejmę sam. Wiem w jakim stanie otrzymałem partię, ile czasu nam zajęło uzyskanie 27 proc. Chcę, żeby wszyscy o tym pamiętali - podkreślił.

Lider PO odniósł się także do wypowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która otwarcie przyznała, że jej partia "potrzebuje zmiany lidera". - Nie spodziewałem się tych słów, ale nie żałuję że postawiłem na Małgorzatę Kidawę-Błońską w prawyborach. Cieszę się, że wygrała i zrobię wszystko, by została prezydentem - zapewniał. - Ja sam jestem zwolennikiem zmiany w Platformie. Potrzeba odmłodzenia i nowych pomysłów - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (611)