"Odbiorca jest najsłabszą częścią mediów"
Zdaniem Miecugowa, najsłabszą częścią mediów w Polsce jest ich odbiorca. - Jesteśmy coraz bardziej tabloidalni właśnie przez niego - uważa. Twierdzi, że szczególnie w internecie ludziom wystarczy nagłówkowa informacja.
Podkreśla, że media muszą sobie ustalić granicę, której nie wolno przekraczać. - Jeśli "Fakt", najchętniej kupowana gazeta w Polsce, pisze przez kilka numerów o wielorybie, który płynie Wisłą do Warszawy, to jest przykład usługi posuniętej za daleko. Ludzie lubią czytać głupoty, ale gdzieś się trzeba zatrzymać, bo można się stać pośmiewiskiem. To w "Fakcie" wyczytałem, że w japońskim laboratorium robot się zaczaił, aż wszyscy wyjdą, i napadł na laborantkę, która wychodziła ostatnia. Nie dość, że ją zgwałcił, to jej jeszcze obciął głowę, a ta głowa żyła dwa tygodnie. To jest usługa posunięta na maksa - mówi.