Grupa Wagnera rekrutuje na "marsz na Warszawę". Absurdalne ogłoszenie
Rosyjska grupa Wagnera poszukuje kolejnych najemników. W najnowszym ogłoszeniu formacja napisała, że poszukuje bojowników na... "marsz na Warszawę". Podkreślono także, że można nauczyć się siedmiu zwrotów w języku polskim oraz "paszport nie jest potrzebny".
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, nie jest prawdziwych. Takie doniesienia są elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wagnerowcy ponieśli spore straty w walkach pod Bachmutem. Mowa jest o co najmniej kilkunastu tysiącach zabitych, głównie więźniów zrekrutowanych podczas "objazdu" Jewgienija Prigożyna po koloniach karnych.
Nic więc dziwnego, że grupa Wagnera (wciąż prowadząca działania nie tylko w Ukrainie, ale też np. w Afryce) poszukuje nowych najemników. Formacja zamieściła na swoich kanałach dość nietypowe ogłoszenie o "poborze na marsz na Warszawę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Paszport nie jest potrzebny"
Jak napisano, wymagana jest chęć przebycia 700 kilometrów w dwa tygodnie. Grupa udstępnia także możliwość nauki siedmiu zwrotów w języku polskim: "ręce do góry", "rzuć broń", "rozbieraj się", "to twoja wina", "to dla Biełgorodu", "k**wa" oraz "jak 1612". Widać, że w niektórych frazach zawiódł automatyczny translator.
Grupa podkreśla także, że nie przyjmuje wegetarian i "paszport nie jest potrzebny". Oferta jest ważna do 28 czerwca 2023 roku dla mężczyzn do 67. roku życia.
"Co to są za kretyni to ja nie mam pytań. Ani to śmieszne, ani to realne" - skomentował analityk Defence24.pl Bartłomiej Wypartowicz.
Nic nie wskazuje, by była to faktyczna groźba ataku Polski. Nawet w komentarzach pod ogłoszeniem na oficjalnym kanale grupy Wagnera na Telegramie pojawia się wiele kpin. "Może na Amerykę od razu?" - napisał jeden z użytkowników.
Problemy grupy Wagnera
Grupa Wagnera jest skonfliktowana z rosyjską armią, głównie poprzez krytykę dowództwa przez biznesmena i głównego sponsora prywatnej formacji Jewgienija Prigożyna. "Kucharz Putina" w ostatnim czasie wszedł w spór nawet z czeczeńskim przywódcą Ramzanem Kadyrowem, z którym przez miesiące był w dobrych relacjach.
"Wagnerowcy" wycofali się z okolic Bachmutu, gdzie walczyli z Ukraińcami. Niezależne rosyjskie media donoszą, że grupa skupia się teraz na wypłacaniu odszkodowań rodzinom poległych na froncie najemników.
Czytaj więcej: