Groźny scenariusz ws. Białorusi. Rzecznik rządu zdradza, co biorą pod uwagę
- Łukaszenka do tej pory zyskał niewiele na kryzysie na granicy. Polska efektywnie jej pilnuje, dlatego Białoruś będzie eskalować konflikt przy zielonym świetle z Rosji. Myślę, że poleje się krew, możemy się spodziewać liczniejszych i groźniejszych incydentów zbrojnych na granicy. Niestety - przestrzega w rozmowie z WP Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich. Do jego słów odniósł się w programie "Tłit" Wirtualnej Polski rzecznik rządu Piotr Müller. - Jeden z wariantów, który mamy w analizach, to to, że władze białoruskie, funkcjonariusze służb białoruskich na przykład udostępnią jednej, dwóm, trzem osobom, które są w tych grupach, broń i dojdzie do sytuacji, która będzie związana z jej użyciem. I naprawdę będziemy mieli wtedy kryzys na granicy polsko-białoruskiej - stwierdził. - Oczywiście władze białoruskie powiedzą, że absolutnie nie mają nic z tym wspólnego, że przecież to nie są ludzie z nimi związani, będą się wręcz domagać wpuszczenia tych osób na teren UE. Typowy przejaw wojny hybrydowej - wskazał rzecznik rządu. - Wiemy wprost o powiązaniach tych osób, które są blisko polskiej granicy, również ze służbami rosyjskimi - podkreślił.