Wojna w Ukrainie i co dalej? "Konflikty interesów nie do rozwiązania"
Czy grozi nam wojna? - z takim pytaniem Agnieszka Kopacz-Domańska, prowadząca program "Newsroom", zwróciła się do swojego gościa płka Andrzeja Derlatki, byłego szefa Agencji Wywiadu i byłego ambasadora RP w Korei Południowej. - Tak, oczywiście. Analizując sytuację sprzed I i II wojny światowej, widać, że do obu konfliktów doprowadziły sprzeczności interesów, których, jak uznali przywódcy państw, inaczej niż przy pomocy wojny nie uda się rozstrzygnąć. Obecnie również obserwujemy narastanie konfliktu interesów, które wydają się nie do rozwiązania. No, chyba że pojawi się jakaś dobra wola, by je rozwiązać - odparł gość programu. Jako przykłady wymienił konflikt o Tajwan czy Morze Południowochińskie, które Chiny uważają za swoje morze wewnętrzne. - Czy w obliczu tego ewentualnego konfliktu globalnego, o którym pan wspomniał, te najbliższe tygodnie będą decydujące? - dopytywała prowadząca program. - Na pewno dadzą nam wiedzę, w jakim kierunku będzie rozwijała się sytuacja. Oczywiście, wygaszenie konfliktu na Ukrainie będzie bardzo korzystne, z tego punktu widzenia oczywiście, że jest to jedno z zarzewi III wojny światowej. To trzeba jasno powiedzieć - odparł płk Derlatka. - W tym momencie Rosja, która poniosła duże straty na Ukrainie, że nie jest w stanie nam zagrozić - ocenił płk Andrzej Derlatka dodając jednak, że jednocześnie obserwujemy stały rozwój militarny mocarstwa.