Grożą ks. Isakowiczowi-Zaleskiemu: "póki co żyje..."
"Osika dla Judasza już wyrosła. I czeka" - pisze o ks. Tadeuszu Isakowiczu-Zaleskim portal internetowy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Banderowcy twierdzą też, że ksiądz jest Żydem i agentem służb specjalnych - pisze portal Kresy.pl. Chodzi m.in. o rajd "Europejskimi śladami Stepana Bandery", który miał się odbyć na terenie Polski.
20.08.2009 | aktual.: 21.08.2009 21:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tekst autorstwa Serhija Rudenki pt. "W swoich antyukraińskich prowokacjach moskiewska Łubianka posługuje się polskimi debilami", opublikowany na portalu ukrnationalism.org.ua zakończono słowami: "Księdzu T. Isakowiczowi-Zaleskiemu bardzo podoba się, jak lizusi z bliskiego otoczenia nazywają go 'polskim Savonarolą'. Oni naprawdę są trochę podobni, szczególnie garbatymi nosami. Do pełnego podobieństwa brakuje niedużo: Savonarolę powiesili, a Isakowicz póki co żyje. Jednak osika dla Judasza już wyrosła. I czeka".
Girolamo Savonarola to florencki reformator religijno-polityczny, dominikanin, żyjący w XV w. Jego kazania wywołały poruszenie religijne we Florencji i prowadziły do reformy obyczajów. Został przez papieża Aleksandra IV nazwany fałszywym prorokiem i ekskomunikowany. Wydano nań wyrok śmierci, uznano za heretyka i schizmatyka, zdegradowano i najpierw powieszono na szubienicy, a potem ciało spalono na stosie.
Główna teza artykułu w portalu ukrnationalism.org.ua głosi, że za ostatnimi akcjami protestacyjnymi środowisk kresowych przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Wiktorowi Juszczence oraz rajdowi "Europejskimi śladami Stepana Bandery" stoją siły powiązane z Rosją.
Rudenko pisze: "Prawda, trzeźwo myślący polscy politycy rozumieją, że poddawać się antyukraińskim prowokacjom 'isakowiczów' niebezpiecznie. W przypadku utraty przez Ukrainę niepodległości Polska znów znajdzie się między młotem i kowadłem - Rosją i Niemcami. Podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości i miały dla Polaków jak najgorsze skutki".
W artykule opublikowanym na portalu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów szczegółowo omawia się także pochodzenia ks. Isakowicza-Zaleskiego, sugerując, że jest on Żydem. Rudenko pisze: "Azerowie nazywają wielu Ormian 'kaukaskimi Żydami', a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej, w tym cesarskiej dynastii Bagratydów. Oczywiście nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu. Jak podaje żydowski portal www.isramir.com, Tadeusz Isakowicz-Zaleski lubi chwalić się, że, jak gdyby, jego dalekim pradziadkiem był Izaak Mikołaj Isakowicz - ostatni ormiańsko-katolicki arcybiskup Lwowa".
Portal ukrnationalism.org.ua jest redagowany pod szyldem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, która od początku lat 90 XX wieku znów działa na Ukrainie. Partia nie została jednak tam oficjalnie zarejestrowana, a jej legalnym reprezentantem na Ukrainie jest Centrum Odrodzenia Narodowego im. Stepana Bandery, działające na podstawie ustawy "O dobroczynności i organizacjach dobroczynnych".
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski jako pierwszy zaprotestował przeciwko planowanemu rajdowi im. Stepana Bandery. Na swojej stronie internetowej ks. Isakowicz-Zaleski rajd określił jako "prowokację nacjonalistów ukraińskich". Zaalarmował też MSZ, MSWiA oraz prokuraturę.
W rozmowie z Wirtualną Polską ks. Isakowicz-Zalewski mówił: - Tragedią narodu ukraińskiego jest to, że nie może się zdecydować, kto ma być jego głównym bohaterem. Postawiono na fałszywego bohatera, czyli na Stepana Banderę, a on jest nie do przyjęcia nie tylko w Polsce, nie tylko w Europie, ale i dla ogromnej grupy Ukraińców.