PolitykaGromy spadają na Grzegorza Schetynę. "Nikt tyle nie zrobił dla PiS, co PO"

Gromy spadają na Grzegorza Schetynę. "Nikt tyle nie zrobił dla PiS, co PO"

Rząd podsumował dwa lata pracy. Co na to opozycja? Przewodniczący Platformy Obywatelskiej nie próżnuje. Domaga się od premier Beaty Szydło, by podała cały swój gabinet do dymisji. Co więcej, grozi, że jeśli szefowa rządu tego nie zrobi, PO złoży wniosek o konstruktywne wotum nieufności. I tym razem można było liczyć na aktywność internautów. "Lider głupoty kompletnie odleciał!" - szydzą.

Gromy spadają na Grzegorza Schetynę. "Nikt tyle nie zrobił dla PiS, co PO"
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Krzyzewski/REPORTER
Anna Kozińska

- I dzień już mam udany, zabawny śmieszny - napisał jeden z internautów. Humor poprawił mu Schetyna m.in. swoją deklaracją o złożeniu przez PO wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu.

Na specjalnie zwołanej konferencji lider Platformy tłumaczył, że to "rząd PiS jest odpowiedzialny za przyzwolenie dla języka, mowy nienawiści, dla takich zachowań, dla hołubienia bojówek, które z nacjonalistycznych haseł tworzą i próbują tworzyć polityczny język". Nawiązał tym samym do Marszu Niepodległości.

- Nie pozwolimy na takie zachowania i takie działania. Nie pozwolimy na politykę. Zrobimy wszystko, żeby zatrzymać marsz, który prowadzi PiS, który wyprowadza nas z UE i prowadzi na wschód - dodał.

Na te słowa nie pozostała obojętna rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Wypowiedź Grzegorza Schetyny była obrzydliwa, haniebna i niegodna polskiego polityka - oceniła.

- To nie Platforma będzie mówiła o tym, kto będzie w rządzie PiS, ale jeśli taki wniosek złożą, to będzie to doskonała okazja przypomnienia Polakom, że czas państwa teoretycznego, z którym mieliśmy do czynienia, bezpowrotnie minął. Nie ma zgody na to, by wrócić do czasów, gdy polską polityką będzie rządził Rycho, Zbycho i Miro. Ten czas się skończył i dobrze, by dotarło to do polityków PO - kontynuowała.

Głos w sprawie zabrał też Ryszard Terlecki. Jego zdaniem "skala kompromitacji Platformy Obywatelskiej jest wielka". - Trudno jest wyrazić przerażenie, jak polscy politycy mogą wygłaszać takie słowa - stwierdził.

- Tonący brzytwy się chwyta. Schetyna traci pozycję - to natomiast diagnoza Zbigniewa Ziobro.

Internet nie dowierza

Na Twitterze słowa Schetyny skomentowali także inni politycy.

- Jeśli dzisiejsze kompromitujące wystąpienie Grzegorza Schetyny miało przykryć wczorajsze głosowanie europosłów PO przeciwko Polsce w PE, to jest to trafienie kulą w płot. Żenujące i przerażające, do jakich podłości można się posunąć w totalnej walce o władzę. Wstyd i hańba - napisała Elżbieta Witek.

- Grzegorz Schetyna w desperacji poszukuje narracji ekstremalnych: najpierw o wyjściu z UE, teraz o odwołaniu rządu za marsz "faszystów". Psuje debatę - stwierdził z kolei Stanisław Tyszka.

W dyskusję włączyli się też dziennikarze i publicyści. Rafał Ziemkiewicz zasugerował, że lider PO potrzebuje pomocy psychiatrycznej. - Grzegorz Schetyna na poważnie twierdzi, że wyniki sondaży to skutek zastraszania ankietowanych i w rzeczywistości Polacy nie chcą PiS. Na następne rozmowy o zjednoczeniu opozycji zapraszamy do Tworek - napisał.

Marcin Makowski i Kataryna są natomiast zdania, ze Schetyna wcale nie szkodzi PiS.

Nie zabrakło też komentarzy osób spoza środowiska politycznego i dziennikarskiego.

- Widziałem wiele w życiu. Myślałem, że po ponad 30-tu latach pracy w psychiatrii wiele mnie nie zaskoczy... a jednak. Schetyna ze swoją wypowiedzią prześcignął wszystkich obłąkanych... Lider głupoty - napisał jeden z użytkowników Twittera. - Po wczorajszym skoku w przepaść Schetyna postanowił skoczyć w przepaść jeszcze bardziej - ocenił inny.

- Nie śledziłem newsów od rana. Wchodzę właśnie, patrzę i widzę, że Schetyna chce dymisji rządu. I dzień już mam udany, zabawny śmieszny - to kolejny drwiący komentarz. Nie zabrakło też ocen takich jak "lider głupoty", "idiota", "kompletnie odleciał" czy "kabaret".

Internauci brnęli dalej. - Chciałbym wiedzieć, co wczoraj pił Schetyna, skoro dziś wstał z myślą "publicznie zażądam dymisji rządu" - komentują.

- Ludzie mówią, że będą głosować na PiS, bo są zastraszani przez ankieterów - twierdzi Schetyna. Cóż, szczęśliwej wyborczej drogi z tak pogłębioną analizą polityczną - drwią.

Źródło: Twitter/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)