Grodzki walczy, ale ma konkurentów. Poszukiwania marszałka Senatu

66 mandatów "paktu senackiego" to sukces opozycji, który uruchamia karuzelę nazwisk w poszukiwaniu nowego marszałka Senatu. Tomasz Grodzki zapowiada że jest gotów nadal pełnić tę funkcję. Jak jednak dowiaduje się WP we władzach PO, Trzeciej Drogi i Lewicy, bardziej prawdopodobna jest zmiana na tym stanowisku.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki obok Donalda Tuska podczas wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki obok Donalda Tuska podczas wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka
Patryk Michalski

"Pakt senacki" KO, Trzeciej Drogi, Lewicy i kandydatów niezależnych zdobył 66 na 100 miejsc w kolejnym Senacie. Taka większość oznacza rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowego marszałka Senatu. Choć z pola walki nie zamierza schodzić Tomasz Grodzki.

- Jestem gotów nadal służyć ojczyźnie na tym stanowisku, ale to jest kwestia rozmów politycznych. Konstrukcja Senatu będzie teraz inna. Prawdopodobnie Lewica powoła swój klub, Trzecia Droga powoła dwa kluby lub jeden wspólny, będziemy mieli sześciu posłów niezależnych. Byłoby dla mnie ogromnym zaszczytem służyć jeszcze jedną kadencję - deklaruje w rozmowie z WP.

Marszałek Senatu od miesięcy konsekwentnie zapowiada, że chce pozostać na stanowisku. Jego kandydatura ma poparcie sporej części senatorów, którzy cztery lata temu zaczynali budowanie "paktu senackiego". - Utrzymaliśmy większość przez całą kadencję, sprawdziliśmy się w boju - mówi jeden ze stronników Grodzkiego. Sceptyczne są jednak władze Koalicji Obywatelskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Element szerszej układanki"

W PO nie jest tajemnicą, że relacje między Tuskiem a Grodzkim nie są idealne. Za zmianą w Senacie optują też ważni politycy pozostałych partii opozycyjnych.

- Myślę, że to Koalicja Obywatelska wskaże kandydata na marszałka Senatu, ale to będzie element szerszej układanki, która dopiero się zaczyna. Nie sądzę, by był to Grodzki - mówi nam ważny polityk Lewicy.

Podobną wersję wydarzeń potwierdzają w rozmowach z WP politycy Trzeciej Drogi.

Kobieta na marszałkinię Senatu?

Obecnie najczęściej wymienianą kandydatką na przyszłą marszałek Senatu jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Obecna wicemarszałkini Sejmu była dobrze odbierana na tym stanowisku wśród przedstawicieli niemal wszystkich ugrupowań, dlatego według naszych rozmówców jest naturalną kandydatką na trzecią osobę w państwie. Z informacji WP wynika, że władze KO biorą ją pod uwagę.

W fotelu marszałka Senatu wielu polityków opozycji widziałoby Adama Bodnara.

- To kandydatura bardziej w kategoriach myślenia życzeniowego, ale na pewno profesor poradziłby sobie doskonale - ucina ważny polityk PO.

To sugestia, że na to stanowisko będzie poszukiwana osoba z zapleczem politycznym. Bodnar w rozmowie z WP mówi, że nie bierze udziału w rozmowach na temat stanowisk. Dodaje jednak, że chce służyć swoim doświadczeniem, co przekazał władzom Koalicji Obywatelskiej.

- Zamierzam skupiać się na przywracaniu praworządności - podkreśla Bodnar.

Wicemarszałkowie Senatu. Pierwsze propozycje

Politycy Polski 2050 w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że w fotelu wicemarszałka Senatu widzieliby debiutującego w parlamencie Macieja Żywnę. To wiceprzewodniczący Polski 2050, który jest brany pod uwagę przez ugrupowanie Hołowni.

W Lewicy potencjalną kandydatką na wicemarszałkinię Senatu jest dotychczasowa posłanka Magdalena Biejat.- Rozmowy w tej sprawie będą jeszcze trwały. Najpierw opozycyjne partie muszą przemyśleć swoje propozycje po to, żebyśmy szybko mogli dojść do porozumienia - mówi nam ważny polityk PO.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (1328)