PolskaGosiewski: to siła osobowości rozstrzygnie drugą Bitwę Warszawską

Gosiewski: to siła osobowości rozstrzygnie drugą Bitwę Warszawską

(RadioZet)

Gosiewski: to siła osobowości rozstrzygnie drugą Bitwę Warszawską
Źródło zdjęć: © RadioZet

14.11.2006 | aktual.: 14.11.2006 10:26

Obraz

: Panie ministrze, czy PiS jest modliszką? : Dlaczego? : Tak mówi Bronisław Komorowski, w kontekście tego, że PiS zjadło LPR i Samoobronę. : Ja jestem zaskoczony tą opinią, dlatego że jesteśmy partią, która prezentuje swój program. : Która nie jest modliszką. : I w żaden sposób nie prowadziła żadnych działań, które miałyby na celu umniejszenie roli naszych koalicjantów. To jest wybór dokonany przez wyborców i te wyniki pokazują, że na scenie politycznej tak naprawdę tworzą się trzy obozy polityczne. Obóz wokół PiS, wokół Platformy, wokół Platformy Obywatelskiej no jest taki odradzający się obóz postkomunistyczno-postudecki. : Postudecki? : No mówię o Unii Demokratycznej dawnej, bo ta partia podjęła współpracę po prostu z postkomunistami. I to jest jakby skutek dzisiaj zmian na scenie politycznej. : A wie pan, że współpracę z postkomunistą chce podjąć Kazimierz Marcinkiewicz? : Proszę panią, ja uważam tak, że tutaj w drugiej turze rozstrzygną osobowości. I ja sądzę, że mniejsze znaczenie będzie miało to czy
będzie porozumienie PO z lewicą, bo o to wczoraj nawoływał, przynajmniej w programie, w którym ja byłem, pan Marek Borowski, to większe znaczenie miały osobowości. I tutaj osobowość pana Kazimierza. : A Donald Tusk mówi nie. : No tak, ale ja mówię tylko na zasadzie zauważenia pewnych zachowań. : Ja mówię o tym, że Kazimierz Marcinkiewicz chce porozumienia z Markiem Borowskim i co pan na to? : Ja uważam, że w drugiej turze rozstrzygną... : Dobrze czy źle, ale dobrze czy źle? Niech mi pan odpowie. : Ja jestem zaskoczony tutaj pani informacją, że takiego porozumienia chce pan Marcinkiewicz. : Wczoraj w „Kropce nad i” mówił, że będzie namawiał Marka Borowskiego żeby on i jego wyborcy głosowali na niego. : Ja uważam, że taka jest zasada drugiej tury, że oczywiście w jakiś sposób kandydaci odwołują się do elektoratu kandydatów, którzy nie przeszli. : Ale jest pan zaskoczony, i co dalej – to jest dobrze, źle, niedobrze? Powinien tak robić? : Ja myślę tak, sądzę, że... : Czyli nie ma nic w tym złego. : Ja sądzę tak,
że pan Marek Borowski będzie rozmawiał pewnie i z panem Marcinkiewiczem i z panią Gronkiewicz, ale jeszcze raz chcę powiedzieć... : A pan by namawiał pana Marka Borowskiego żeby jego elektorat głosował na Kazimierza Marcinkiewicza? : Proszę panią, ja przede wszystkim uważam, że elektorat powinien wybrać silniejszą osobowość, a tą silniejszą osobowością jest na pewno osobowość pana Kazimierza Marcinkiewicza. : Czy namawiałby pan Marka Borowskiego żeby głosował na Kazimierza Marcinkiewicza? : Proszę pana... : Panią. : Ja bym namawiał wszystkich warszawiaków, żeby poparli lepszego kandydata, a w moim przekonaniu tym lepszym kandydatem jest pan Kazimierz Marcinkiewicz. : No tak, ale nie ma szans, bo Marek Borowski mówi, że może go poprzeć pod warunkiem, że się wypisze z PiS. : Ale proszę panią, jeszcze raz chciałbym powiedzieć – druga tura rządzi się troszeczkę innymi prawami, mniejsze znaczenie mają porozumienia między politykami, bardziej znaczenie mają kampanie poszczególnych kandydatów. I ja wierzę, że
lepszą kampanią... : Ale tak jakby pan mnie nie słuchał i mówił swoje, a jesteśmy w tym samym pokoju, w tym samym studiu. : Proszę panią, bo pani mi zadaje pytanie i na nie grzecznie odpowiadam. : Ale ja grzecznie pytam, panie ministrze : Pani pyta mnie o to, co będzie miało... : Żeby pan precyzyjnie powiedział – nie chciałbym żeby Kazimierz Marcinkiewicz rozmawiał z Markiem Borowskim, ale to warszawiacy zadecydują, albo niech pan powie wprost – albo chciałbym żeby Marek Borowski rozmawiał z Kazimierzem Marcinkiewiczem i żeby jego elektorat głosował. : Proszę panią ja trochę już poznałem politykę i proszę panią - sądzę, że pan Marek Borowski będzie rozmawiał z oboma kandydatami. : Dlaczego Włoszczowa dała panu kosza? : Nie dała kosza. : No, na 21 radnych mógłby mieć PiS, a ma tylko trzech we Włoszczowej. : Proszę panią, ja uważam tak, bo państwo traktujecie, że wszystko ma charakter wyborczy. A ja naprawdę chciałem pomóc tym ludziom z serca. : Ale to były wybory. : Nie, proszę panią, i myślę, że mieszkańcy
Włoszczowy pozytywnie oceniają te działania, które podejmuję. I tak naprawdę bardziej to jest w kontekście oceny mojej osoby, bo to ja działałem na rzecz wsparcia postulatów mieszkańców Włoszczowy, niż mojej formacji. Więc ja naprawdę nie przekładam tych spraw na sprawy wyborcze, bo ja traktowałem to jako swoją służbę. : I nie jest pan zaskoczony tym wynikiem wyborczym, tą klęską PiS we Włoszczowej? : Ja uważam tak, to jest teren, w którym są bardzo silne wpływy PSL, jeżeli pani zauważy to mamy tam bardzo dobry wynik w samym mieście, we Włoszczowie, no gorszy mamy w gminach po prostu i taka jest geografia polityczna regionu świętokrzyskiego. : Ale włożył pan tyle serca, jest pan zaskoczony, czy nie? : Proszę panią ja nie traktowałem tego w kategoriach wyborczych, w związku z tym ten wynik nie jest dla mnie ani pozytywny ani negatywny. : I nie jest pan zaskoczony, no ja jestem zaskoczona, przyznam, ale ja nie jestem politykiem. : Proszę panią, to przede wszystkim muszę pani powiedzieć, że jest to ocena
poszczególnych kandydatów. Natomiast jeżeli chodzi o sprawę Włoszczowy to dalej zrobiłbym to samo, co wcześniej, bo tego oczekiwali mieszkańcy Włoszczowy. : Ale są niewdzięczni czy wdzięczni. : Proszę panią, ja uważam, że płynie wiele sympatii, przynajmniej z moich osobistych kontaktów z mieszkańcami Włoszczowy, ale jeszcze raz chcę to powiedzieć, naprawdę to nie była sprawa wyborcza. : Czy Roman Giertych ma szanse zapisać się do Prawa i Sprawiedliwości, bo jak widać po tych wynikach wyborczych jego partia znika. Gdyby chciał? : Proszę panią, taki scenariusz nie jest rozważany. Natomiast to, co zdarzyło się dwa dni temu pokazuje, że powstały po prostu trzy obozy i oczywiście mniejsze partie... : Ale moje pytanie jest czy miałby, według pana mógłby znaleźć swoje miejsce w PiS. : My jesteśmy partią, która ma dosyć szerokie skrzydła. : I na dziobie mógłby się znaleźć Roman Giertych. : Dobre porównanie, znaczy – na dziobie. Proszę panią nie był rozważany taki scenariusz, ale trzeba powiedzieć, że siłą rzeczy
będą powstawały silne obozy... : Może jakaś lotka. : ...a funkcją tego będzie to, że mniejsze partie będą się łączyć z większymi. : Czyli co, może być na przykład wiceprezesem PiS. : Pani redaktor, jakie ciekawe pytanie. : No właśnie. Mam pytanie o Romana Giertycha. Tutaj czytam w „Rzeczpospolitej”, że z okazji Dnia Edukacji Narodowej zaufani współpracownicy Romana Giertycha dostali po kilka tysięcy złotych, a nie napracowali się, bo pracowali kilka tygodni w MEN, i co pan na to? : Proszę panią, to zawsze decyduje minister kogo chce wynagrodzić, jak pracuje. Natomiast pan minister pewnie ocenia zaangażowanie w okresie, kiedy sam jest ministrem. No trudno było mu oceniać zaangażowanie za czasu rządu pana Marka Belki. : Ale nie jest kilka tygodni ministrem, jak wiemy, prawda panie ministrze, tylko jest trochę dłużej ministrem, a ci panowie, którzy dostali nagrody i pani też, kilka tygodni pracują, czyli dobrze, tak? Nic się nie wydarzyło złego? : Proszę panią, ja uważam tak, że to jest pytanie do pana Romana
Giertycha. Bo ja po prostu jestem koordynatorem prac rządu, ale proszę mi wierzyć, zajmuję się ustawami a nie oceną przyznawania nagród. : I nic pana nie zdziwi tak, że ktoś kto pracuje kilka tygodni, no dobrze, dobrze. : Ja uważam, że to jest ocena pana Romana Giertycha współpracowników, kto pracuje dobrze, kto pracuje źle. Ja zawsze byłem zwolennikiem systemu motywacyjnego. To znaczy, jeżeli ktoś pracuje bardzo dobrze powinien mieć również możliwość więcej uzyskać pieniążków. : Czy Anna Sobecka może zostać wicemarszałkiem Sejmu? : Proszę panią, sądzę, że chyba liczba wicemarszałków jest już sprawą zamkniętą. Natomiast jest to sytuacja, w której pani poseł Sobecka na pewno jest dobrym posłem, ale cóż, mamy już dzisiaj pięciu marszałków i sądzę, że chyba nie ma potrzeby rozszerzenia o kolejne osoby. : O, nareszcie konkretna odpowiedź, a czy główny inspektor farmaceutyczny Zbigniew Niewój przestał już być głównym inspektorem, pan premier przyjął jego dymisję? : Proszę panią to jest sprawa wniosku pana
ministra Religi, sądzę, że jak zostanie złożony to pan premier podejmie stosowną decyzję. : To jeszcze nie została podjęta decyzja? Zamknięto fabrykę, a... : Myślę, że, proszę panią ja myślę, że zostaną wyciągnięte wszystkie konsekwencje. Natomiast, nie mam tutaj wiedzy dokładnej, czy już minister Religia złożył, ale sądzę, że jeżeli złoży to natychmiast zostanie podjęta decyzja. : Ale złożono już w zeszłym tygodniu, słyszeliśmy. Rozumiem, czyli szybciej zamknąć fabrykę niż zwolnić... : Nie, proszę panią, muszę powiedzieć, że ja opieram się na swojej wiedzy, a akurat zajmuję się sprawami ustawodawczymi w sferze rządu. : Rozumiem, dziękuję bardzo : I myślę, że takie decyzje podjęto już.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)