Karambol w stolicy. Fragmenty aut rozrzucone na kilkadziesiąt metrów
Poważny wypadek na ul. Marsa w Warszawie. Po zderzeniu trzech samochodów droga na Pragę została całkowicie zablokowana. Żeby ewakuować zakleszczonego kierowcę busa, strażacy musieli rozcinać pojazd.
Zgłoszenie do wypadku przy ul. Marsa (na wysokości PKP Gocławek) służby ratunkowe i policja odebrały w sobotnie popołudnie (18 stycznia). Początkowo funkcjonariusze podawali, że doszło tam do zderzenia sześciu samochodów. Okazało się jednak, w wypadku brały udział trzy pojazdy: dwa samochody dostawcze i Toyota Yaris.
Na ten moment przyczyny zdarzenia nie są znane. Niemniej skala zniszczeń jest zatrważająca. Z relacji obecnego na miejscu reportera WP wynika, że części rozbitych samochodów zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Po zderzeniu jeden z dostawczych volkswagenów przejechał przez ciąg pieszo-rowerowy, staranował znak drogowy i z impetem uderzył w bariery energochłonne. Z auta wypadł silnik. Strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego ewakuowali z rozbitego busa kierowcę. Mężczyzna był reanimowany w karetce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy o Trzaskowskim i Martyniuku. "Nie wiem, co to za sojusz będzie"
- Poszkodowany kierowca został już zabrany do szpitala - informuje w rozmowie z Wirtualną Polską sierżant sztabowy Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.
Jak mówi st. asp. Bogdan Smoter z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy, badani byli też pozostali uczestnicy zdarzenia: trzy osoby z drugiego busa i kierujący toyotą.
Po wypadku droga na warszawską Pragę została całkowicie zablokowana. Wyznaczone zostały objazdy. Jak podała policja, utrudnienia potrwają minimum do godziny 19.
Czytaj także: