Edukacja zdrowotna. Znamy statystyki z pierwszego dużego miasta
39 proc. uczniów szkół w Gorzowie Wielkopolskim będzie chodzić na lekcje edukacji zdrowotnej - dowiedziała się Wirtualna Polska. A w położonej tuż przy granicy z Białorusią Włodawie jedynie 12 procent. Decyzja w tej sprawie idzie w parze z poglądami politycznymi?
Do czwartku 25 września rodzice mieli czas na wypisanie swoich dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej. Ten nieobowiązkowy przedmiot w tym roku szkolnym zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. Mogą na niego chodzić uczniowie klas 4-8 w szkołach podstawowych, a także przez dwa lata uczniowie szkół ponadpodstawowych.
Ilu uczniów będzie brało udział w zajęciach edukacji zdrowotnej? Szkoły i samorządy dopiero zaczynają to liczyć. Z odpowiedzi, które uzyskała WP od samorządów największych polskich miast, wynika, że np. miasto Kraków planowało w piątek wysłać do dyrektorów szkół ankiety z pytaniem o zainteresowanie zajęciami. Statystyki mają być znane najwcześniej 1 października. Również na początku października dane mają mieć w Warszawie, 3 października w Poznaniu. W połowie października statystyki będą znane w Katowicach i Gliwicach.
Co może zaskakiwać, niektórzy samorządowcy zupełnie nie interesują się tym, ilu uczniów uczęszcza na lekcje edukacji zdrowotnej. Tak jest np. w Lublinie, który nie zbiera danych ze szkół odnośnie tego przedmiotu, ale także religii czy etyki.
- Wynika to z tego, że miasto Lublin jako organ prowadzący miejskie szkoły nie ma w swoich kompetencjach nadzoru pedagogicznego - odpowiada WP rzecznik prezydenta Lublina Justyna Góźdź.
Rodzice wypisują dzieci z edukacji zdrowotnej? Dyrektorka mówi wprost
Gorzów Wielkopolski: 39,14 proc. uczniów na edukacji zdrowotnej
Zupełnie inne podejście mają w Gorzowie Wielkopolskim. To pierwsze miasto wojewódzkie, które odpowiedziało na pytanie WP o statystyki odnośnie uczęszczania na zajęcia z edukacji zdrowotnej.
We wszystkich gorzowskich szkołach nauką edukacji zdrowotnej objętych mogło być 10 483 uczniów. Uczestniczyć zaś będzie tylko 4 103 uczniów, co stanowi 39,14 proc.
Nieco więcej uczniów jest zapisanych na edukację zdrowotną w szkołach podstawowych: 2846 z 5 288 ogólnej liczby objętych zajęciami (53,82 proc.). W szkołach ponadpodstawowych wynik drastycznie spada. Na edukację zdrowotną będzie chodzić tylko 1257 z 5 195 uczniów (24,2 proc.).
Jak widać po tych statystykach, decyzje uczniów i ich rodziców do pewnego stopnia idą w parze z poglądami politycznymi mieszkańców miasta. W wyborach do Sejmu w 2023 roku w Gorzowie Wielkopolskim zdecydowanie wygrała KO (39,78 proc. głosów), a sprzeciwiające się edukacji zdrowotnej PiS miało tylko 25,82 proc.
- Mam wrażenie, ze całe zamieszanie polityczne powoduje, że rodzice i uczniowie cały czas są w takiej fazie wyczekiwania. Jeszcze czekają, jak się sytuacja rozwinie - komentuje w rozmowie z WP Wiesław Ciepiela, rzecznik prasowy prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego.
Ale nie tylko polityka tutaj ma znaczenie. Uczniowie rezygnują z lekcji, bo mogą, bo przedmiot jest nieobowiązkowy. Dzieciaki nie chcą dłużej siedzieć w szkole.
- Jeśli przedmiot jest nieobowiązkowy, to oni już zaczynają się kierować własnymi kalkulacjami, czyli czy np. godziny są odpowiednio ustawione, czy nie. To jest pewnie też przyczyna tego, że nie decydują się na naukę tego przedmiotu - wskazuje Ciepiela.
Włodawa: 12,41 proc. uczniów na edukacji zdrowotnej
Gorsze statystyki są w niewielkiej Włodawie, tuż przy granicy z Białorusią. Miasto prowadzi tu dwie szkoły podstawowe. W obu w sumie na zajęcia edukacji zdrowotnej będzie chodzić 90 uczniów na 725 uprawnionych (12,41 proc.).
We Włodawie w 2023 r. na PiS zagłosowało 36,62 proc. wyborców, a na KO 27,63 proc. Burmistrz Wiesław Muszyński (Nowa Lewica) przyznaje, że być może w części decyzji chodzi o prawicowy przekaz, który sprzeciwiał się przedmiotowi.
- Ale w większości sytuacji chodzi o coś innego. Sam dzisiaj z młodzieżą rozmawiałem, z siódmo-, ósmoklasistami. Mówię do nich: kto się zapisał na zdrowotną? A tam tylko kilka osób. Pytam: dlaczego? "A bo to ostatnia lekcja, do 15.30 nam się nie chce w szkole siedzieć" - przytacza burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Pełne dane odnośnie edukacji zdrowotnej ma zaprezentować Ministerstwo Edukacji Narodowej. Statystyki mają być znane na początku października, a resort otrzyma je po wpisaniu przez dyrektorów szkół i placówek oświatowych do bazy - Systemu Informacji Oświatowej.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora, wyślij statystyki uczęszczania na edukację zdrowotną z twojej gminy: pawel.buczkowski@grupawp.pl