Budda przemówił. Sugestywny powrót po wyjściu z aresztu
Kamil L., znany jako 'Budda', powrócił do mediów społecznościowych. Podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą opublikował na Instagramie swoje "oświadczenie" z paskiem na oczach.
Youtuber Kamil L., znany jako "Budda", oraz jego partnerka Aleksandra K. opuścili areszt przed świętami Bożego Narodzenia. Prokuratura Krajowa zdecydowała o zamianie tymczasowego aresztu na środki wolnościowe z zastosowaniem poręczenia majątkowego.
W sobotę (18 stycznia) "Budda" opublikował na swoim Instagramie film pt. "Oświadczenie" (ang. Statement) i podpisem "rozgrzewka". Na sugestywnym nagraniu widać, jak Kamil L. wyjeżdża z posesji rowerem, po czym przesiada się do swojego luksusowego Rolls-Royce'a i z impetem odjeżdża, driftując jeszcze na parkingu. W tle słychać muzykę z serialu "Ojciec Mateusz".
Film kończy się słowami: "dziękuję za uwagę", a obejrzało go już ponad 270 tys. osób.
Co ciekawe, zarówno na nagraniu, jak i zdjęciu profilowym "Budda" dodał sobie czarny pasek na oczach. W ten sposób jakby podkreślając, że jest podejrzanym w prokuratorskim postępowaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy o Trzaskowskim i Martyniuku. "Nie wiem, co to za sojusz będzie"
Na swoim kanale Budda ironicznie skomentował swoją obecność w mediach: "Zawinąłem się z neta dzień przed zawinięciem, ale widzę, że internet nie może zawinąć się ze mnie. Kuriozalne, że nie tworząc żadnych treści w PL internecie stanowię na oko z jego 80 proc. No cóż. Szef".
Prokuratura zarzuca Kamilowi L. i 9 innym osobom kierowanie i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karnoskarbowych związanych z organizowaniem gier losowych, wyłudzanie VAT i pranie brudnych pieniędzy. Podejrzani nie przyznają się do winy.
W toku śledztwa zabezpieczono majątek o wartości ponad 38 mln zł, w tym 51 luksusowych samochodów, nieruchomości warte ok. 30 mln zł, sztabki złota i gotówkę. Na kontach bankowych zablokowano ponad 90 mln zł.