Goście na pogrzebie zamarli. Upiorny żart "z zaświatów"
63-letnia kobieta z Gold Coast w Australii słynęła z ogromnego poczucia humoru. Udowodniła to także po swojej śmierci, zaskakując gości, którzy przyszli na jej pogrzeb. Wszystko przygotowała jeszcze przed śmiercią.
Michelle Neumann, australijska bizneswoman, była osobą bardzo lubianą wśród lokalnej społeczności. Ceniono ją za ogromny dystans do siebie oraz wielkie poczucie humoru, które nie opuściło jej nawet w obliczu walki z rakiem, którą niestety przegrała.
"Obserwuję cię..."
Jeszcze przed swoją śmiercią 63-latka zadbała o to, by jej rodzina i przyjaciele prędko o niej nie zapomnieli, jednocześnie sprawiając, że przytłaczająca atmosfera na pogrzebie nieco się rozluźniła. Nikt nie spodziewał się, że nawet po swojej śmierci Michelle Naumann pokusi się o żart.
W trakcie uroczystości pogrzebowych nad głowami żałobników - których zebrało się na około 250 - pojawił się samolot. Za nim powiewał na wietrze transparent, za pomocą którego zmarła przekazała gościom wiadomość z zaświatów. Na banerze znajdował się napis: "Obserwuję cię... płacz mocniej. M. XXX". Wbrew żartobliwemu apelowi zmarłej, gościom zrobiło się nieco lżej na sercach.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kim była Michelle Naumann?
Kobieta była znana i szanowana wśród lokalnej społeczności. Wzbogaciła się na firmie, którą w 1948 r. założył jej ojciec. Wówczas była to kameralna firma zajmująca się wydobywaniem piasku. Obecnie jest ona warta ok. 300 milionów dolarów. Poszerzyła też swoją ofertę - teraz specjalizuje się w budownictwie oraz minerałach. Kobieta pozostawiła po sobie nie tylko świetnie prosperujący biznes, ale też dwoje dzieci i byłego męża.