Trwa ładowanie...

70 rozkładających się ciał w walizkach. Szokujący eksperyment

Niemal 70 kolorowych walizek, a w każdej z nich rozkładające się ciało. Wszystkie znajdujące się obok siebie, w zachodniej Australii. I o wszystkich policja doskonale zdaje sobie sprawę. Pozostawione ciała gniją bowiem z ważnej przyczyny.

Kolorowe walizki - zdjęcie poglądoweKolorowe walizki - zdjęcie poglądoweŹródło: Getty Images, fot: Peter Dazeley
daf92ry
daf92ry

Powodem umieszczenia prawie 70 ciał w walizkach są bardzo ważne z punktu widzenia kryminalistyki badania naukowe. Materiał badawczy został umieszczony nie tylko w walizkach, ale też w ciasnych pojemnikach na śmieci na kółkach. Według badaczy jest to największy tego typu eksperyment na świecie.

Badania mają pomóc śledczym

Rozkładające się ciała wykorzystywane do badań nie są ludzkie. Naukowcy wzięli pod obserwację prosięta, które urodziły się martwe. Istotą tego wielkiego przedsięwzięcia jest dogłębna analiza procesu rozkładu, która w przyszłości pomoże śledczym podczas rekonstrukcji wydarzeń w sprawach związanych z morderstwami. Eksperyment ma pokazać, jak zmieniające się warunki – takie jak temperatura czy wilgotność powietrza - wpływają na martwe ciała znajdujące się zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz walizek oraz pojemników na kółkach. Badane są zmiany mikrobiologiczne oraz chemiczne w obrębie ciała i kości.

Dlaczego akurat walizki?

Pojemniki, w których umieszczono ciała martwych prosiąt, nie zostały wybrane przypadkowo. Jest to przemyślany krok, uwzględniający specyfikę działań morderców. Duży odsetek zbrodni kończy się tym, że ciała ofiar chowane są w ciasnych przestrzeniach – walizkach, torbach, koszach na kółkach, bagażnikach, lodówkach itp. Dzięki takim działaniom mordercom łatwiej jest dłużej ukrywać ciała przed policją, przenosić je z miejsca zbrodni na inny teren, na którym policja odkrywa morderstwo. A czas jest elementem kluczowym dla śledczych.

daf92ry

- Czas jest kluczowy w rekonstrukcji wydarzeń, aby wskazać ludzi, miejsca i motywy. Patolog sądowy ma około trzech dni od śmierci ofiary, aby oszacować czas zbrodni, podczas gdy owady mogą być obecne i dostarczać informacji przez wiele dni, miesięcy i lat - tłumaczy dla LADbible Paola Magni, starszy wykładowca w dziedzinie nauk sądowych na Uniwersytecie Murdocha.

Mówiąc krótko, to wielkie przedsięwzięcie z ciałami, walizkami i koszami na kółkach ma pomóc organom ścigania w jak najszybszym ujęciu sprawców morderstw.

Zobacz też: Zarzucił wędkę. Nie spodziewał się tego, co złapie się na haczyk

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
daf92ry
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
daf92ry
Więcej tematów