Miasto nie zmieni nazwy? Mieszkańcy się wypowiedzieli
Mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego opowiedzieli się przeciwko zmianie nazwy miasta na "Gorzów". Teraz wszystko w rękach radnych. Wiele wskazuje, że do zmiany nie dojdzie.
Komitet obywatelski w ubiegłym roku złożył wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie zmiany nazwy Gorzowa Wielkopolskiego na Gorzów. Głos zabrało nieco ponad 7 tys. osób - to niewiele, biorąc pod uwagę, że mieszka tam ponad 100 tys. osób. 4 684 była przeciwna zmianie nazwy.
Teraz wszystko pozostaje w rękach radnych. Ale wszystko wskazuje na to, że zagłosują zgodnie z wolą mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tylko "Gorzów"
Zwolennicy zmiany nazwy podnosili wiele argumentów, np. że krótsza nazwa jest "bardziej zwięzła i nowoczesna". Wskazywali także, że przydomek "Wielkopolski" nie ma sensu, bo miasto nie leży w Wielkopolsce.
Mieszkańcy proponowali także inne nazwy niż "Gorzów". Pojawiał się np. "Gorzów nad Wartą", "Gorzów Lubuski", "Landsberg" czy też "Kobyla Góra" - wszystkie te nazwy brały się z okresu, gdy miasto trafiło do Polski i urzędnicy wykorzystywali różne nazwy.
Przeciwnicy mówili o kosztach
Wielu przeciwników wskazywało z kolei na koszty, jakie może spowodować zmiana nazwy. Przeszkadzało to np. przedsiębiorcom, którzy wyliczali np. kwestię zmiany wpisu w KRS czy wymiany pieczątek, wizytówek lub materiałów promocyjnych.
Według Lubuskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego, każda apteka, w której w treści zezwolenia znajduje się Gorzów Wielkopolski, musiałaby odnowić zezwolenie. Koszt to równowartość płacy minimalnej, czyli 4300 zł.
Według miasta wymiana tablic na urzędach, drogach czy pomnikach kosztowałoby w sumie 1,5 mln zł.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24