Emocje w Sejmie. Krzyki podczas przemówienia ministra

Czwartek to kolejny gorący dzień w Sejmie. Posłowie po raz drugi zajęli się nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym, której przyjęcie - jak twierdzą autorzy projektu - ma odblokować środki z KPO. Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk nazwał wystąpienia opozycji podczas debaty "medialnym spektaklem". Spotkało się to z ostrym protestem posłów.

Gorący dzień w Sejmie. Ważą się losy miliardów dla Polski
Gorący dzień w Sejmie. Ważą się losy miliardów dla Polski
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki
Katarzyna BogdańskaVioletta Baran

Po raz kolejny posłowie zajęli się w czwartek nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym. Tuż po godz. 17 rozpoczęło się drugie czytanie projektu ustawy.

Sprawozdawca Daniel Milewski w imieniu komisji, która w środę zajmowała się projektem, wniósł o to, by sejm przyjął projekt ustawy.

PiS składa poprawkę. Chce wydłużyć okres vacatio legis

Przedstawiciel PiS Kazimierz Smoliński zgłosił poprawkę, która wydłuża okres vacatio legis z 14 do 21 dni. - Pan prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego wnosił o wydłużenie. Wiemy, jakie w tej chwili są te rozmowy z KE, więc zbyt długie wydłużanie też nie jest na miejscu, dlatego apeluję też do wysokiej izby o poparcie tej poprawki. Będziemy w dalszym procedowaniu popierali ten projekt jak do tej pory - dodał poseł PiS.

Złożenie przez PiS poprawki oznacza, że projektem po raz kolejny zajmie się sejmowa komisja. Ma ona zebrać się jeszcze dzisiaj.

Budka zwraca się do premiera. "Ale jak zwykle pana nie ma"

- Dzień dobry panie wicemarszałku, Wysoka Izbo i chciałoby się powiedzieć: panie premierze. Ale jak zwykle pana premiera nie ma w tych kluczowych momentach. I nie dziwię się, bo nie potrafił uzbierać większości dla tej ustawy - stwierdził Borys Budka.

- Ta ustawa nie jest doskonała, dlatego wspólnie jako kluby opozycyjne, wspólnie z Koalicją Polską, z Lewicą zgłaszamy szereg poprawek w drugim czytaniu - mówił Budka. - Tak, są to wspólne poprawki, bo od samego początku mówimy jednym głosem. Jesteśmy za pieniędzmi dla Polski, jesteśmy za naprawą tego, co zniszczyliście przez 7 lat, ale nie pozwolimy się wciągnąć w tą waszą idiotyczną grę, w której chcielibyście po raz kolejny udawać, że to nie wy blokujecie te pieniądze. Dzisiaj ta gra toczy się nie o to, czy wy się jeszcze przez trzy miesiące będziecie utrzymywać przy władzy, czy przez sześć miesięcy, bo wy dojedziecie do końca kadencji - dodał.

- Mówimy "sprawdzam", wnosimy kolejne poprawki, a od tego, jak będzie wyglądał finalny kształt tej ustawy, będzie zależało nasze finalne głosowanie - stwierdził szef klubu parlamentarnego KO.

Suchoń do PiS: Dlaczego wchodzicie w buty komuchów?

Posłanka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska podkreśliła, że opozycja - Lewica, Koalicja Polska, Polska 2050 i Koalicja Polska-PSL - ponownie składają pakiet poprawek, które złożone były na środowym posiedzeniu komisji i zostały wówczas odrzucone. - Składamy je jeszcze raz dając wam panowie i panie z PiS, dając wam ostatnią szansę, by poprawić ten projekt - oświadczyła posłanka.

Krzysztof Paszyk także zwrócił uwagę na fakt, że podczas prac komisji "wywalone do kosza zostały wszystkie bardzo dobre poprawki klubów demokratycznej opozycji". - Jestem bardzo zdziwiony, bo na waszym miejscu z tej szansy, którą dała wam wczoraj opozycja, bym skorzystał. W zamian za to była fałszywa narracja o tym, że Bruksela nie pozwoli - powiedział.

- Zawiedliście, nawaliliście na całej linii, jeśli chodzi o pozyskanie środków z KPO - stwierdził Krzysztof Paszyk z PSL. Zapowiedział jednak dalszą pracę w komisji nad ustawą.

Podczas serii pytań poseł Mirosław Suchoń z Polski 2050 przypomniał, że "komuniści zablokowali środki z Planu Marshalla" dla Polski. - Teraz wy wchodzicie w ich buty. Dlaczego wchodzicie w buty komuchów - pytał poseł Polski 2050.

Podczas drugiego czytania ławy poselskie PiS były w większości puste. Na sali nie było nawet posła sprawozdawcy, na co zwrócił uwagę posłanka Lewicy Karolina Pawliczak.

- Powiem wam, czemu ławy poselskie PiS są puste. Bo w restauracji sejmowej trwa spotkanie noworoczne. Posłowie zajadają tam frykasy i popijają winko - stwierdził Aleksander Miszalski z KO.

Szynkowski vel Sęk mówi o "medialnym spektaklu" opozycji

Po zakończeniu serii pytań głos zabrał minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk. Wystąpienia posłów opozycji nazwał "medialnym spektaklem" i podziękował tym posłom PiS, którzy wytrwali i zostali na sali. - To wasze wzmożenie działa na posłów PiS, którzy nie mają już ochoty was słuchać - mówił. Z sali rozległy się głosy sprzeciwu posłów opozycji. Do akcji musiał wkroczyć prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.

- To normalne, że w rządach demokracji są różne zdania - mówił minister tłumacząc spór w rządzie na temat kolejnej nowelizacji ustawy o SN.

Szynkowski odniósł się też do poprawek złożonych przez opozycję. Ocenił, że były one niespójne, co wykazało - jak powiedział - Biuro Legislacyjne. - Byłyby kłopoty, gdyby zostały przyjęte - stwierdził.

Wystąpienie ministra Szynkowskiego było ostatnim podczas drugiego czytania projektu ustawy. Posłowie skierowali projekt wraz z poprawkami do komisji.

Nocna praca w komisji

W środę prace nad tym projektem trwały do późnych godzin nocnych. Około godz. 1.30 w nocy sejmowa komisja sprawiedliwości zarekomendowała nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wcześniej komisja zaakceptowała szereg uwag redakcyjnych Biura Legislacyjnego oraz jedną poprawkę PiS. Poprawki opozycji przekształcające główne z zapisów ustawy nie uzyskały większości.

Pierwsze czytanie projektu PiS "Lex Pilot"

Sejm rozpoczął w czwartek prace nad projektem PiS "Lex Pilot". Zakłada on, że obowiązkowo pierwsze kanały w telewizorach Polaków mają być przypisane Telewizji Polskiej, głównie kosztem stacji komercyjnych.

Nagła zmiana

Zgodnie z pierwotną wersją projektu "Lex Pilot" na pierwszych miejscach w sieciach kablowych i satelitarnych miałyby się znaleźć programy Telewizji Polskiej.

Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, rząd Mateusza Morawieckiego planuje zmiany w przepisach "Lex Pilot". Część pomysłów z ustawy ma zostać wyrzucona, a część doprecyzowana.

Do programów obowiązkowych mają zostać dopisane także TVN, Polsat, TV4 i TV Puls. Ma zostać także uszczuplona kompetencja KRRiT.

Według naszych informacji, zmiana stanowiska PiS ma związek z odejściem z TVP Jacka Kurskiego, który forsował kontrowersyjny pomysł.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (665)