Gorąco w "Kropce nad i". Olejnik zwróciła się do Kaczyńskiego
W trakcie środowego wydania "Kropki nad i" Monika Olejnik zwróciła się wprost do Jarosława Kaczyńskiego. - Panie prezesie, nie pamięta pan, co mówił pana brat i pana bratowa o ustawie aborcyjnej? - pytała na antenie TVN24 dziennikarka.
W środę na ulice ponad 40 miast w Polsce wyszło tysiące kobiet i mężczyzn, którzy protestowali przeciwko restrykcyjnym przepisom aborcyjnym. Demonstracje odbywały się pod hasłem "Ani jednej więcej". Manifestacje zorganizowano w związku ze śmiercią 33-letniej Doroty, która zmarła w szpitalu w Nowym Targu.
Kobieta była w 20. tygodniu ciąży, trafiła pod opiekę lekarzy, ponieważ odeszły jej wody płodowe. Trzy dni później zmarła z powodu sepsy. Kilka godzin przed jej śmiercią badanie USG potwierdziło, że płód obumarł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To już kolejny taki przypadek po tym, jak pod koniec 2020 roku, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, zaostrzone zostało prawo aborcyjne. TK Julii Przyłębskiej uznał, że przerywanie ciąży ze względu na uszkodzenie lub wadę płodu jest niezgodne z konstytucją.
Choć aborcja z powodu zagrożenia życia lub zdrowia kobiety nadal jest dopuszczalna (tak samo jak w przypadku ciąży, która jest wynikiem np. gwałtu), to wyrok TK wywołał tzw. efekt mrożący wśród wielu lekarzy, którzy po prostu obawiają się dokonywać aborcji, mimo że są do niej wskazania medyczne.
Olejnik przypomina słowa Lecha Kaczyńskiego
O istniejących w Polsce przepisach aborcyjnych rozmawiano w środę w programie "Kropka nad i". Gościem Moniki Olejnik była m.in. posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka.
- Trzeba szkolić lekarzy. Jeśli lekarze nie wykonują aborcji od kilku, kilkunastu lat, to po prostu nie potrafią jej wykonać. Jeżeli mamy takie szpitale jak ten, w którym zmarła pani Dorota, gdzie są wprowadzone obrzędy ideologiczne, to gdzie ci lekarze mają zdobywać wiedzę? - pytała polityczka opozycji.
Podkreśliła, że jest to kwestia nie tylko szkolenia lekarzy, "ale przede wszystkim świadomej decyzji politycznej bandy cyników". - To jest chęć robienia dealów z Kościołem, bo wiedzą (politycy PiS-u - przyp. red.), że młode kobiety na nich nie zagłosują. Sprzedali życie Doroty za kilka głosów wyborczych zdobytych gdzieś w kościele - przekonywała Nowacka.
W pewnej chwili głos zabrała prowadząca program. - Uważam, że należy przypomnieć, co mówił prezydent Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska na temat ustawy aborcyjnej, że nie należy ani jednej litery zmienić. Panie prezesie, nie pamięta pan, co mówił pana brat i pana bratowa? - mówiła Monika Olejnik, zwracając się do Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: TVN24