Gorąco po wpisie Terleckiego. Zakpił z Ziobry, szybko dostał odpowiedź
Michał Woś z Suwerennej Polski (do 3 maja Solidarnej Polski - red.) w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski odniósł się do słów Krzysztofa Sobolewskiego z PiS, który powiedział na antenie Radia Zet, że etap tworzenia wspólnych list został po konwencji ziobrystów trochę wycofany. - Gdyby ta konwencja nie była mobilizującą też dla PiS, to by nie było takiego podejścia naszego koalicjanta - powiedział wiceminister sprawiedliwości. Rozmówca Mateusza Ratajczaka wspomniał też o tym, że konwencja Suwerennej Polski miała być w całości transmitowana w TVP Info, ale zostało to ograniczone do krótkiego wystąpienia prezesa. Woś podkreślał, że termin konwencji, był "dobrym terminem". Polityk odniósł się także do wpisu wicemarszałka Sejmu. "Mała partia, ok. 1 proc. poparcia, ogłasza, że to ona będzie bronić suwerenności Polski? Zmiana nazwy nic nie zmieni. Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić Polsce wolność i rozwój" - napisał Ryszard Terlecki po wystąpieniu ziobrystów. Zdaniem wiceministra sprawiedliwości komentarz polityka PiS świadczy o tym, że wydarzenie koalicjanta zostało odnotowane. - Pan Terlecki ją (konwencję - przyp.red.) śledził i poczuł się w obowiązku skomentować. Ma różny styl "pan marszałek 1 proc. Terlecki" - podkreślił gość WP i przypomniał, że poseł PiS ledwo dostał się do Sejmu. - Miał dokładnie 1,59 proc. głosów - kontynuował Woś. - My się nie obrażamy - zaznaczył polityk i ujawnił, że w kuluarach mówi się o tym, aby dla "pana marszałka szukać miejsca w innym regionie, bo jest obawa, że nie dostanie się do parlamentu". - Tego rodzaju komentarze są zbędne, bo wróg jest gdzie indziej - dodał. - My jako SP zauważamy błędy, które też popełnili politycy PiS (...), ale mimo to uważamy, że ten projekt jest czymś najlepszym, co trafiło się Polsce w ostatnich 30 latach - powiedział. - I liderzy PiS, i liderzy SP wiedzą, że jeżeli pójdziemy osobno (na wybory - red.), oznacza to władzę opozycji, koniec rządów PiS. Ten wariant nie jest optymalny, ale musimy być na niego przygotowani, biorąc pod uwagę chociażby takie wypowiedzi jak marszałka Terleckiego - powiedział gość WP.