Gorąco na linii USA‑Polska. Beata Mazurek: Departament Stanu jest w błędzie
Departament Stanu USA uznał, że nowelizacja ustawy o IPN, może być zagrożeniem dla wolności słowa i badań naukowych. Na oświadczenie amerykańskiej dyplomacji zareagowało już MSZ. Głos w tej sprawie zabrała również wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek.
01.02.2018 19:41
W opublikowanym na stronie state.gov oświadczeniu Departament Stanu USA pisze: "Rozumiemy, że stwierdzenie 'polskie obozy zagłady' jest niedokładne, błędne i bolesne. Obawiamy się jednak, że procedowana ustawa może być zagrożeniem dla wolności słowa i badań naukowych. Nie wolno w żadnym wypadku hamować dyskusji i komentarzy na temat Holokaustu. Wierzymy, że otwarta debata i edukacja to najlepsza metoda walki z niedokładnymi i bolesnymi określeniami".
Departament pisze wprost, że "następstwem wprowadzenia ustawy może być zachwianie strategicznych relacji Polski - włącznie z relacjami z USA i Izraelem".
Polskie MSZ wydało w sprawie oświadczenia amerykańskiej dyplomacji specjalny komunikat, w którym zapewniło, że uchwalone zmiany nie ograniczają wolności słowa, pełnej swobody prowadzenia badań naukowych i publikacji ich rezultatów, swobody dyskusji historycznych czy działalności artystycznej. Przypomniano w nim także, że "głównym celem nowelizacji ustawy jest walka ze wszystkimi formami negowania oraz fałszowania prawdy o Holokauście, w tym także pomniejszania odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tej zbrodni."
Głos w sprawie oświadczenia Departamentu Stanu zabrała także Beata Mazurek, rzeczniczka PiS i wcemarszałek Sejmu. "Oświadczenie Departamentu Stanu USA ws.ustawy o IPN opiera się na nieporozumieniu.Ustawa bowiem chroni Polaków przed pomówieniami i chroni prawdę.Departament Stanu jest w błędzie co do treści tej ustawy" - napisała na swoim profilu na Twitterze.