Gorąca dyskusja w Republice. W tle sprawa Zorro i ochrony Kaczyńskiego
Telewizja Republika szeroko komentuje sprawę tajemniczego Zorro na dachu w trakcie wiecu Rafała Trzaskowskiego. Według stacji policja prowadzi poszukiwania mężczyzny. W studio wybuchła gorąca dyskusja na ten temat.
Rafał Trzaskowski odwiedził w czwartek powiat tarnowski w Małopolsce. Podczas spotkania z mieszkańcami na tarnowskim Rynku kandydat KO podkreślał swoje związki z tym miastem.
Wiec został jednak zakłócony przez Zorro chodzącego po dachu jednej z kamienic, na której rozwieszony został duży transparent "Byle nie Trzaskowski". Mężczyzna pomachał do tłumi i szybko zniknął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki i kibolska ustawka. Poseł PiS: Jest jeszcze gorzej, ma tatuaże
Sytuację szeroko komentuje Telewizja Republika. Na jej antenie Dariusz Matecki nawet przekonywał, że to on jest tajemniczym Zorro z Tarnowa.
Prowadząca program twierdziła, że policja w całym kraju poszukuje osoby, która powiesiła baner i zapytała o komentarz w tej sprawie drugiego z gości swojego programu - Piotra Goruk-Górskiego. - Żyjemy w kraju, w którym za satyrę, za żart, za dowcip powinno się ścigać ludzi ? Ma pan takie wrażenie naprawdę dzisiaj, że policja nie ma ważniejszych spraw? - dopytywała prezenterka z maską Zorro na twarzy.
Wspomniał o ochronie Kaczyńskiego. Nerwowa dyskusja w Republice
- Policja oczywiście powinna się zajmować każdą rzeczą, jeżeli wpłynęło zgłoszenie, nie będę oceniał, czy to dobrze, czy źle. A co do wykorzystania policjantów, no to nie chcę mówić, ilu policjantów było wykorzystywanych do ochrony instytucji... - zaczął Goruk-Górski, jednak prowadząca gwałtownie mu przerwała. - Ja nie pytam o wykorzystywanie. Ja pytam, czy oni nie mają ważniejszych rzeczy - powtórzyła.
- A wtedy nie mieli ważniejszych spraw, chroniąc dom prezesa Kaczyńskiego czy siedzibę partii PiS, czy tam inne instytucje - punktował gość Republiki.
Prowadząca odparła, że ochrona była konieczna z powodu gróźb, które miały padać pod adresem polityka.- To od tego właśnie są służby państwa polskiego, by najważniejszych ludzi w Polsce chronić - twierdziła.
Piotr Goruk-Górski przypomniał jednak, że Jarosławowi Kaczyńskiemu nie przysługiwała wtedy ochrona policyjna. - Jest ustawa o Służbie Ochrony Państwa, którą państwo sami wprowadziliście, bo było wcześniej Biuro Ochrony Rządu - kontynuował gość Republiki, jednak prowadząca wciąż mu przerywała.
- Przepraszam, pani redaktor, jeżeli tak mamy rozmawiać, to nie będziemy rozmawiać - stwierdził krótko Piotr Goruk-Górski. - Ja mam prawo się wypowiedzieć. Jeżeli państwo mówicie, że to jest dom wolnego słowa, no to ja mam prawo wyrazić swoje - dodał.
Jak przekazała policja, sprawą Zorro na dachu zajęli się funkcjonariusze, bo trafiło do nich zawiadomienie od zarządcy budynku. Chodzi o wywieszenie banera bez zgody, za które grozi grzywna nawet 5 tys. zł. - Sprawdzamy monitoringi, przesłuchujemy świadków - powiedział Kamil Wójcik z tarnowskiej policji w rozmowie z Radiem Kraków.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ochroniarz z zakupami, policja. Zamieszanie przed domem Kaczyńskiego