Goebbels nie był zwolennikiem głosowań, a Miller przesadził
Goście "Niedzielnego Salonu Trójki" skrytykowali byłego premiera Leszka Millera i nie zgodzili się z jego wypowiedzią, w której nazwał raport posła PiS Zbigniewa Ziobro "goebbelsowskimi kłamstwami". W piątek Sejm przyjał ostatecznie ten raport, z którego wynika, że za korupcyjną propozycją Lwa Rywina stali, m.in., Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Włodzimierz Czarzasty, Lech Nikolski i Robert Kwiatkowski.
W studiu Trójki doszło do sporu między ministrem Spraw wewnetrzych i administracji, posłem SLD Ryszardem Kaliszem, a posłami opozycji. Zdaniem Posła Sojuszu za pomocą głosowania nie należy ustalać prawdy. Dodał, że prace komisji powinny kończyć się przyjęciem sprawozdania przez komisję.
Zdaniem Marka Jurka głosowanie jest po prostu demokratycznym trybem podejmowania decyzji. Głosowanie jest zwykłą procedurą. Co jak co, ale Goebels na pewno zwolennikiem głosowania nie był - dodał poseł PiS.
Marek Borowki z SDPL uważa, że raport posła Ziobry jest tak samo odbiegający od rozsądku jak wcześniej przyjęty przez komisję raport posłanki SLD, Anity Błochowiak. Jednak, jak podkreślił Borowski, mimo wielu niedociągnięć komisja śledcza ukazała korupcjogenne mechanizmy funkcjonowania władzy. Dodał jednak, że mimo iż raport wskazuje na poszczególne osoby, to nie udało się znaleźć dowodów na to, kto był w tak zwanej grupie trzymającej władzę.
Poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski przyznał, ze w ustawie o komisji śledczej były niejasności, ale komisja musiała pracować w takich warunkach, jakie istniały. Zdaniem Bronisława Komorowskiego raport Ziobry nie jest be zarzutu, jednak jest o wiele lepszy od raportu Błochowiak.
Słowa Millera, który powiedział, że raport to goebbelsowskie kłamstwo wprowadzone goebbelsowską metodą i dodał, że jeśli jest sprawiedliwość na tym świecie, to zwolennicy takich rozwiązań powinni skończyć tak jak Goebbels nie spodobały się nawet ludziom lewicy. Nie podobało mi się to stwierdzenie, uważam, że niepotrzebnie Leszek Miller to wypowiadał - oświadczył minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz. To takie zaognianie sytuacji - dodał.
Szefowa kancelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz ocenia wypowiedź Millera jako bardzo silną emocjonalnie i niestosowną. Ubolewam nad tym, że pan Miller zbliżył się przez to do tych posłów, którzy w podobnym stylu zabierają głos z trybuny sejmowej - dodała.
Marek Borowski (SdPL) powiedział, że wypowiedź Millera była fatalna. Dodał, że surowo ocenia słowa Leszka Millera.
Zgodnie z przyjętym raportem Zbigniewa Ziobry istniała grupa trzymająca władzę, która wysłała Lwa Rywina do Agory z propozycją korupcyjną. W jej skład mieli wchodzić premier Leszek Miller, Aleksandra Jakubowska, Włodzimierz Czarzasty, Lech Nikolski i Robert Kwiatkowski. Poseł Ziobro w swoim raporcie chce też postawienia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, byłego premiera Leszka Millera i byłego ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka przed Trybunałem Stanu za to, że nie poinformowali organów śledczych o aferze Rywina.