Jeśli chodzi o działania policji. Poseł Lewicy Robert Obaz wczoraj podjął interwencję poselską
wyjaśniającą w komendzie wojewódzkiej policji na Dolnym Śląsku i tę sprawę Lewica będzie monitorowała.
Mam jednak przekonanie, panie redaktorze, szanowni państwo, że od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami coraz bardziej brutalnych
działań policji, coraz bardziej nieproporcjonalnych działań policji. To do czego
jest uprawomocniona policja, to do czego ma prawo, to oczywiście używać przemocy w imieniu państwa. Jest
to jedyna formacja, czy jedna z niewielu formacji, która może używać przemocy
fizycznej wobec obywateli. Ale nie jest to możliwość używania przemocy bezwarunkowa.
Zawsze wartością przewodnią w działaniach policji powinna być proporcjonalność.
I ja tej proporcjonalności z tych materiałów, które są dostępne w internecie, nie widziałem.
No tak, bo policja opublikowała materiał, informacje
o tych ludziach, między innymi o tej kobiecie, świadczące o tym, że no oni nie należeli, delikatnie mówiąc, do
świętoszków. Ale rozumiem generalnie, że te argumenty mimo wszystko do pana nie trafiają i tutaj
mieliśmy jasno do czynienia z brutalizacją działań policji.
Ale to jest absolutna dyskwalifikacja dla tych, którzy wypowiadają się w imieniu policji. Jaki związek
ma przeszłość danego człowieka z aktualnym traktowaniem go przez policjanta? To
znaczy, że jeśli ktoś ma, nie wiem, wyrok sądowy, to można go bić? Jeśli ktoś mnie zachowuje się tak, jakby chciała obecna władza, to znaczy,
że ma większe prawo dostać większy mandat?
Ale obecna władza, czyli kto? Panie pośle, bo tutaj politycy Platformy też o tym mówią, że no
jakby policja bijąca pałkami kobiety staje się symbolem państwa PiS - to jest fragment tweeta Borysa Budki. Mówimy
okej, policja, władza. Ale czyje polecenia wykonuje policja? Na czyje zlecenie działa bezpośrednio?
Panie redaktorze...
Wicepremier do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński za to odpowiada? Mariusz Kamiński? Kto?
Panie redaktorze, w przeciwieństwie do sędziów policja jest formacją, która podlega
komuś. Podlega ministrowi spraw wewnętrznych, podlega komendantowi głównemu policji, który przecież podlega
pod ministra, który jest właściwy do spraw wewnętrznych. Mam przekonanie coraz większe, graniczące
z pewnością, że obecnie rządzący inspirują aktywnie policję do tego, aby pokazywała
siłę wobec tych, którzy nie podobają się obecnej władzy. To co się dzieje w ostatnich miesiącach, to bezpardonowe
bicie ludzi na ulicach, używanie środków przymusu bezpośredniego w
sposób absolutnie nieproporcjonalny, ma na celu zastraszenie obywateli
po to, żeby nie pokazywali swoich poglądów czy swojego niezadowolenia, natomiast pytanie jest inne.
Kilka dni temu na Jasnej Górze zjechało się kilkuset motocyklistów i pytam:
gdzie była policja? Policja wręcz pochwała tego typu zachowania. To znaczy, że kilkanaście czy kilkadziesiąt osób
idących w demonstracji można spałować, można zagazować, można też publicznie upokorzyć ujawniając
ich przeszłość, opisując ich jako przestępców, a z drugiej strony siedzieć cicho w sytuacji,
kiedy mamy setki czy tysiące osób zgromadzonych w jednym miejscu wbrew przecież przepisom, które sama ta władza uchwaliła.