Gliwice. 15‑latek ranny po grze w "Niebieskiego wieloryba"
Samookaleczenie nastolatka z Gliwic, który dał się wciągnąć w niebezpieczną grę internetową "Niebieski wieloryb". Chłopak trafił do szpitala.
15-latek ma głębokie rany cięte na obu przedramionach. Jego życiu nic nie zagraża. Policję o sprawie poinformował kurator, który opiekuje się chłopakiem.
Do samookaleczenie nastolatka nakłonił prawdopodobnie "opiekun" z gry. Polega ona właśnie na wykonywaniu poleceń i zadań wyznaczonych przez inną osobę, a w Rosji zdarzały się także samobójstwa uczestników gry.
To nie pierwszy przypadek okaleczenia w związku z "Niebieskim wielorybem". Szczecińska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo ws. trzech uczniów z Pyrzowic, którzy również pocięli ramiona.
Śledztwo i apel do policji
Sprawą gry zajmuje się także Prokuratura Krajowa oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej. "Interaktywna gra polega na tym, że bliżej nieustalona osoba, tzw. opiekun, wydaje uczestnikom gry różnego rodzaju polecenia i zleca zadania do wykonania, np. dokonanie samookaleczeń, oglądanie 'strasznych' filmów, chodzenie po torach kolejowych. Ostatnim zadaniem w tej grze jest skok z dachu wysokiego budynku" - zaznaczyła w komunikacie Prokuratura Krajowa dodając, że "gra" po raz pierwszy pojawiła się w ubiegłym roku w Federacji Rosyjskiej.
Rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska poinformowała z kolei, że resort zwrócił się do Ministerstwa Cyfryzacji o pomoc w podjęciu działań na rzecz zablokowania stron internetowych, na których znajduje się gra. MEN apeluje do rodziców, żeby zwracali uwagę na to, w co grają ich dzieci.