Gigantyczny skandal w Taco Bell. Impreza integracyjna przerodziła się w chaos
Pracownica sieci gastronomicznej w Los Angeles złożyła pozew w miejscowym sądzie. Domaga się odszkodowania od swoich pracodawców. Pieniądze mają stanowić rekompensatę za szkody moralne i psychiczne, jakich kobieta doznała w trakcie przyjęcia dla pracowników.
24.11.2023 12:45
Według pozwu, jaki prawnik Alany Bechio, pracownicy fastfoodowej sieci złożył w sądzie w Kalifornii, impreza pracownicza dla personelu gastronomicznego punktu Taco Bell w San Pedro, dzielnicy Los Angeles, zamieniła się w koszmar. Doszło do skandalicznych ekscesów obyczajowych, a potem do sytuacji, w której powódka poczuła strach o swoje życie.
Jak podaje "Los Angeles Times", ta fatalna impreza integracyjna odbyła się 18 grudnia 2022 roku w Taco Bell przy 1031 S. Gaffey St. w San Pedro, gdzie - jak wynika z akt sądowych - Bechiom pracowała jako kasjerka. Pracowników "zachęcano do przynoszenia własnego jedzenia, które stanowić miało ofertę imprezowego bufetu. Kobieta zdecydowała, że przyrządzi guacamole.
Zobacz także
Kiedy zbliżała się do swojej firmy, która była w wieczór miejscem pracowniczej imprezy i była zamknięta, zauważyła, że okna restauracji były zakryte papierem do pakowania. Tak samo potraktowane zostały kamery na zewnątrz i wewnątrz nieczynnego dla gości lokalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabawa pracowników Taco Bell w przerodziła się w pijacką imprezę, na której zapanowała kompletna anarchia. "Los Angeles Times" nie kryje szczegółów. Jeden z uczestników uprawiał seks z żoną na oczach współpracowników.
Kobieta na dodatek całowała się jednocześnie dwoma innymi pracownikami, w tym przełożonym zespołu. Inny z imprezowiczów publicznie wymiotował. Co najgorsze, do miski z guacamole, przyniesionym przez Alanę.
Nieoczekiwane konsekwencje świątecznej imprezy integracyjnej
Pracownica zdecydowała się porozmawiać o tych szokujących incydentach na imprezie firmowej z działem kadr. Efekt był taki, że trzech pracowników Taco Bell, w tym przełożony i współpracownik, który uprawiał seks z jego żoną, zostało zwolnionych. Jednak Bechiom poniosła konsekwencje - grożono jej fizycznie i rozbito szybę w jej samochodzie.
Kolejne dni w pracy zamieniły się dla kobiety w koszmar. Jak twierdzi, dawni koledzy obiecywali kasjerce, że ją "zniszczą". Kiedy zgłosiła groźby, właściciel franczyzy zaproponował jej przeniesienie do innego lokalu sieciówki.
Bechiom złożył rezygnację i pozywa Taco Bell i Alvarado Restaurant Group za rzekomą dyskryminację, molestowanie seksualne, odwet i brak dochodzenia. Kobieta zarzuca, że właściciel firmy nie zrobił nic, aby uchronić ją przed zagrożeniami.