Gigantyczna kara dla Polski. Europosłanka PiS Anna Zalewska komentuje
TSUE podjął decyzję w sprawie kopalni Turów. Europejski trybunał nałożył na nasz kraj gigantyczną karę. Każdego dnia będzie naliczane po 500 tys. euro, czyli około 2,3 mln zł. Sprawę komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski europosłanka PiS Anna Zalewska. - To nie jest wyrok. Wyrok, jeżeli już, zapadnie w okolicach 9 listopada. To jednoosobowa decyzja pani sędzi. Tej samej, która postanowiła o natychmiastowym zamknięciu kopalni, powołuje się ciągle na ten sam zapis, jednocześnie odrzuciła wnioski Polski, które sugerowały, że sprawa jest zbyt poważna, żeby jednoosobowo podejmować decyzję - podkreśliła. W ocenie Zalewskiej "to jest wyrok niewykonalny". - Nie można wykonać wyroku, który uderza w bezpieczeństwo energetyczne, zagraża życiu i zdrowiu 70 tys. osób zatrudnionych w kopalni, grozi katastrofą ekologiczną - przekonywała. Na uwagę, że jeśli Polska nie przeleje pieniędzy na konto KE, to te środki zostaną nam odebrane w inny sposób, europosłanka zapewniła, że "nie zostaną odebrane w żaden sposób, bo nie ma tego rodzaju przepisów". Pytana ironicznie, czy zatem nic się nie stało, odparła: "Mamy poważny kłopot, mamy trudne decyzje do podjęcia. Przede wszystkim w interesie polskich obywateli".