"Giertych złamał dyscyplinę, opowiada głupoty". SMS rozwiewa wątpliwości

- Nic mi o takiej umowie nie wiadomo. Gdyby tak było, poseł Roman Giertych nie zostałby zawieszony w prawach członka klubu - tak rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda w rozmowie z WP podważa słowa polityka. Ten twierdzi, że nie zagłosował w kluczowej sprawie, "tak, jak się z resztą z PO umówił". W WP pokazujemy dowód, że posłowie byli zobowiązani do obecności i głosowania.

Roman Giertych przekonuje, że nie głosował ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji "tak jak się umawiał z PO"Roman Giertych przekonuje, że nie głosował ws. dekryminalizacji pomocy w aborcji "tak jak się umawiał z PO"
Źródło zdjęć: © PAP | WP
Patryk Michalski

O specjalnej umowie pomiędzy Platformą Obywatelską a Romanem Giertychem nie wie nic nie tylko rzeczniczka klubu KO Dorota Łoboda, która domagała się ukarania posła za złamanie dyscypliny. Nie wie o niej również wiceprzewodnicząca partii i ministra zdrowia Izabela Leszczyna, która w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski podkreśla, że z nią Roman Giertych na nic się nie umawiał.

O specjalnym traktowaniu Giertycha nie wie również sekretarz generalny partii.

- Zasady w klubie Koalicji Obywatelskiej są bardzo jasne, trzeba przestrzegać ustaleń klubowych i to jest jedyna obowiązująca umowa - mówi w rozmowie z WP Marcin Kierwiński.

Sekretarz klubu Jarosław Urbaniak również zaznacza, że on żadnej takiej umowy z posłem nie zawierał.

Wirtualna Polska sprawdziła, że wbrew temu, co mówi Giertych - wszyscy posłowie klubu KO byli zobowiązaniu do obecności i głosowania w sprawie projektu ustawy o dekryminalizacji pomocy w aborcji. Dowodem jest wiadomość, która została wysłana do posłów klubu KO, której fragment ujawniamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obajtek w europarlamencie. Joński mówi o uchyleniu immunitetu

Posłowie dostali SMS w sprawie dyscypliny

W dniu sejmowych głosowań - w tym nad dekryminalizacją pomocy w aborcji - posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej otrzymali wiadomość SMS, w której zostali poinformowani o obowiązującej podwójnej dyscyplinie. Był to komunikat od szefa klubu KO Zbigniewa Konwińskiego.

"Podczas głosowań w dn. 12.07 dot. zmiany ustawy - Kodeks karny (dekryminalizacja, druki 176 i 477) obowiązywać będzie, zarządzona przez Kolegium, dyscyplina obecności i głosowania" - czytamy w wiadomości, którą pokazujemy w Wirtualnej Polsce.

Wiadomość w sprawie dyscypliny głosowania, która trafiła do posłów KO
Wiadomość w sprawie dyscypliny głosowania, która trafiła do posłów KO © WP

"Giertych próbuje się wybielać"

- Nie wiem nic o żadnym specjalnym protokole dla Romana Giertycha. Przynajmniej nikt nie został w klubie powiadomiony o innym traktowaniu, a przecież o karze pozbawienia funkcji wiceszefa klubu mówił Donald Tusk - mówi nieoficjalnie ważny polityk PO.

- Wiadomo, że Giertych próbuje się wybielać. Złamał dyscyplinę i teraz opowiada głupoty, bo zasady w klubie muszą być takie same dla wszystkich. Złamał dyscyplinę partyjną i koniec - dodaje wieloletni poseł PO.

- To jest klubowa primadonna - komentuje inny polityk PO.

Przypomnijmy, Giertych w piątek w RMF FM podkreślił, że w sprawie dekryminalizacji pomocy w aborcji "nie wyjął karty do głosowania, tylko po prostu nie zagłosował w tej sprawie". - Tak jak się z resztą z Platformą Obywatelską umówiłem - dodał.

- Bardzo dużo mnie kosztowało to, żeby nie zagłosować, dlatego że w normalnych zasadach zagłosowałbym przeciwko w tej sprawie. Natomiast ponieważ się zobowiązałem nie łamać dyscypliny partyjnej w głosowaniu i nie głosować przeciwko projektom, które popiera mój klub, to lojalnie do tego ustalenia nie głosowałem - mówił.

Giertych w rozmowie z portalem Gazeta.pl twierdził, że nie złamał dyscypliny.

- Gdy zdecydowałem się, by startować z list Koalicji Obywatelskiej, poproszono mnie, abym publicznie zadeklarował poparcie dla projektu ws. legalnej aborcji do 12. tygodnia. Nie zrobiłem tego, za co groziło mi wykreślenie z list. Po długich negocjacjach zawarliśmy porozumienie, w którym zapewniłem, że nie będę głosował przeciwko dyscyplinie. Wszyscy to rozumieli w ten sposób, że nie będę głosował przeciw, a nie, że nie mogę nie wziąć udziału w głosowaniu. Dopiero kilka miesięcy po wyborach dowiedziałem się, że jest dyscyplina obecności w głosowaniu zapisana w regulaminie klubu. Wcześniejsze ustalenia mówiły o tym, że będę mógł nie głosować - stwierdził poseł.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Protesty antyrządowe w Nepalu. Wzrosła liczba ofiar
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zamyka granicę. Białorusini uciekają. Korki na przejściach
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Polska zwołuje nadzwyczajne posiedzenie RB ONZ
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Tusk zwrócił się do żołnierzy. "To nie były pokazy ani manewry"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Simion zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Nie może być to tolerowane"
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Trump wyśle do Polski dodatkowe siły? Przydacz mówi o rozmowie z Nawrockim
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kirk zmarł po postrzeleniu. Politycy i ludzie mediów z kondolencjami
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Kreml brnie dalej. Kuriozalne oświadczenie Moskwy po ataku
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Silny wiatr, ulewy, burze. Alerty w wielu częściach kraju
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Premier ostrzega. "Wymierzone wprost w bezpieczeństwo"
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar
Izraelskie naloty na Jemen. 35 ofiar