Giertych: za dwa lata szkoły specjalnego nadzoru pedagogicznego
Sieć szkół ze specjalnym nadzorem
pedagogicznym, rozumianym jako "quasi-wojskowy dryl" dla uczniów
sprawiających poważne kłopoty wychowawcze, powstanie za dwa lata -
zapowiedział w Kielcach wicepremier, minister edukacji
narodowej Roman Giertych.
13.09.2006 | aktual.: 13.09.2006 17:40
Według Giertycha, 14 września ukaże się rozporządzenie w sprawie nowych zasad oceniania zachowania ucznia. Zgodnie z tym dokumentem, dwukrotna ocena naganna z zachowania może skutkować brakiem promocji do następnej klasy. Na podstawie nowego systemu oceniania społecznych postaw ucznia, w ciągu najbliższych dwóch lat można będzie określić, jak duża powinna być sieć szkół ze specjalnym nadzorem pedagogicznym, w których chcemy wprowadzić quasi-wojskowy dryl- wyjaśnił minister na konferencji prasowej.
W tych szkołach będzie miejsce dla uczniów, którzy z powodów nieprzestępczych, natomiast m.in. z powodu wykazywanej przez nich agresji oraz drastycznego łamania dyscypliny, negatywnie wpływają na środowisko szkolne i utrudniają życie rówieśnikom - dodał Giertych.
Plany stworzenia tego typu szkół wicepremier przedstawił po raz pierwszy pod koniec sierpnia.
Według wicepremiera, decyzja o skierowaniu ucznia do szkoły o szczególnym nadzorze pedagogicznym będzie podejmowana przez dyrektora szkoły, kuratora oświaty i ministra, a w drodze odwoławczej - przez sąd administracyjny.
Giertych nie ujawnił, jakim rygorom będą podlegać uczniowie w placówkach pod specjalnym nadzorem. Oznajmił jedynie, że będą to placówki otwarte.
Dość przemocy w szkołach, dość bezradności wobec brutalnych aktów uczniowskiej agresji, dość "fali". Musimy stanowczo temu wszystkiemu położyć tamę. Jestem zdeterminowany to uczynić, bo podnoszenie poziomu wykształcenia społeczeństwa trzeba rozpocząć od poprawy systemu wychowania dzieci - podkreślił minister edukacji.
Jego zdaniem, funkcjonujące obecnie szkoły, do których kierują uczniów z trudnościami wychowawczymi sądy rodzinne, nie spełniają swej roli, a ponadto brakuje w nich miejsca dla 1400 oczekujących.
Szef resortu edukacji spotkał się w Kielcach z dyrektorami szkół woj. świętokrzyskiego, by ich zapoznać z programem reform, nazwanym skrótowo "4p" - porządek, prestiż, prawda, patriotyzm.