Gesty Jana Pawła II świadczące o jego świętości
Ksiądz Hieronim Fokciński z watykańskiej
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych powiedział, że gest Jana
Pawła II, który zaprosił do papamobile ówczesnego prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego, może świadczyć o świętości papieża.
Polski ksiądz, który jest wybitnym ekspertem w sprawach beatyfikacji i kanonizacji, podkreślił, że z największą ostrożnością należy traktować zeznania polityków, powołanych na świadków w procesie beatyfikacyjnym papieża.
Ksiądz Fokciński wyjaśnił, że w procesie beatyfikacyjnym rozpatrywane są różnego rodzaju epizody z życia kandydata na ołtarze, a towarzysząca im dyskusja wywołuje niekiedy rozmaite oceny, co świadczy o wnikliwości i obiektywiźmie procesu kanonicznego. Wyraził jednocześnie opinię, że nawet zaproszenie Aleksandra Kwaśniewskiego do papamobile może być przedmiotem rozważań w procesie beatyfikacyjnym, ale - jak zauważył - ocena tego bezprecedensowego wydarzenia może nie być prosta i jednoznaczna.
Oczywiście można to rozpatrywać jako gest pojednania, świadczący także na swój sposób o świętości. Ale z drugiej strony mogą być wielkie zastrzeżenia, czy to było działanie roztropne ze strony Jana Pawła II. Ktoś może zadać nawet pytanie, czy to był gest przemyślany, czy odruch? I następne potencjalne pytanie: czy papieżowi wolno kierować się odruchami? - powiedział ksiądz Fokciński.
Jego zdaniem różne oceny może wzbudzić też inne wydarzenie z pontyfikatu Jana Pawła II - spotkanie z generałem Wojciechem Jaruzelskim w stanie wojennym w 1983 roku, ale też można je według niego uznać za kolejny dowód świętości i miłosierdzia papieża.
Jednocześnie ksiądz Fokciński dodał: Ale tutaj też ktoś może mieć zastrzeżenia, czy w ten sposób papież nie poparł komunistycznego ustroju, czy tym gestem nie nadał mu inwestytury. A to, czy to było roztropne, niełatwo rozstrzygnąć. Po jakimś czasie mamy większe możliwości dokonania oceny, jakie dany gest przyniósł skutki.
Ksiądz Fokciński zauważył, że trybunał kanoniczny zdecydował się na przesłuchanie wysoko postawionych polityków, czego zazwyczaj się nie robi, by zbadać wpływ Jana Pawła II na politykę. Lecz - jak ostrzegł - spożytkowanie ich zeznań przysporzy potężnych trudności. Zdaniem polskiego księdza z watykańskiej kongregacji, trzeba liczyć się z tym, że politycy będą chcieli kierować się swoimi interesami i forsować własną ocenę wydarzeń.
Ksiądz Hieronim Fokciński wyraził zarazem ubolewanie, że doszło do ujawnienia nazwisk świadków w procesie beatyfikacyjnym. Nikt nie ma wątpliwości, że było to niestosowne. Wezwano na świadków też inne wielkie osobistości polityczne, ale umiały one zachować godność i ich nazwiska nie zostały ujawnione. To nie powinno było wyjść na jaw- podkreślił.
Sylwia Wysocka