Edmund Klich nie chciał odnieść się do słów Ewy Błasik, która nazwała jego słowa „kłamstwami i pomówieniami” oraz dodała, że Edmund Klich ma „nieprzeciętą pępowinę z Układem Warszawskim”. – Jeśli ja powtarzam ustalenia państwowej komisji, i to jest pomówienie, a nie są pomówieniem jej niepoparte żadnymi dowodami oceny, to nie ma z czym dyskutować – stwierdził.
- U nas wyjaśnianiem katastrofy zajmują się rodziny i politycy, a specjalistom nie daje się wiary. To jest coś nienormalnego - ocenił były przewodniczący PKBWL.