Gdańsk. Samopodpalenie na stacji paliw. Nieoficjalne: to podejrzany o morderstwo
Gdańsk. Na stacji paliw przy ulicy Grunwaldzkiej palił się mężczyzna. Udało mu się przeżyć, jednak jego stan jest ciężki. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna jest podejrzany w sprawie zabójstwa.
W sobotę przed godziną 20 na jednej z gdańskich stacji benzynowych palił się człowiek. Mężczyzna najpierw miał wlać paliwo do kanistra, a następnie oblać się nim i podpalić.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 20:00. Na miejscu pojawili się policjanci, karetka pogotowia, a także strażacy – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską nadkom. Magdalena Ciska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
Mężczyzna został ugaszony przez strażaków, a następnie przetransportowany do szpitala. Jak ustalił portal trojmiasto.pl, jego stan jest ciężki.
Na miejscu tego zdarzenia oprócz strażaków pojawili się również policjanci prewencyjni, kryminalni oraz technik kryminalistyki. Służby zabezpieczyły ślady. Przesłuchiwani byli także świadkowe.
Zobacz też: Koronawirus zepsuje Wielkanoc. To więcej niż pewne. "Będą teleświęta"
Gdańsk. Nowe informacje dotyczące samopodpalenia na stacji paliw
Jak nieoficjalnie ustaliło RMF FM, mężczyźnie udało się przekazać strażakom swoje personalia. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ta osoba jest podejrzana o zabójstwo. Doszło do niego w piątek w Kościerzynie.
Rozgłośnia dodała, że w przy ulicy Wybickiego w Kościerzynie znaleziono zwłoki 57-latka. Ciało odkryła sąsiadka. Wiele wskazuje na to, że doszło do zbrodni, a sprawca nie został uchwycony.
Do tragedii doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku na sobotę lub bardzo wczesnym rankiem.