"Gazeta Polska Codziennie" na skraju bankructwa. Chcą pisać skargę do Kaczyńskiego
Wydawca "Gazety Polskiej Codziennie" za pieniądze od spółek Skarbu Państwa organizuje gale, na których nagradzani są politycy PiS, ale własnym dziennikarzom nie płaci od miesięcy - informuje portal gazeta.pl. Redakcja dotarła do maili pracowników, które oddają powagę sytuacji.
Z informacji portalu gazeta.pl wynika, że największe straty dla spółki Forum S.A. generuje "Gazeta Polska Codziennie". "Kryzys na rynku prasy uderzył w nas pełną siłą", a kolportujący prasę Ruch "już w ogóle nie płaci" - narzekał Tomasz Sakiewicz w mailu wysłanym do pracowników.
Redaktor naczelny tytułu namawiał więc - jak relacjonuje - rząd PiS do przejęcia kolportera i postawienia go na nogi. Póki co - bezskutecznie. Sytuację w spółce Forum mają utrudniać też walki o to, kto przejmie jej zarządzanie i finanse. Szefem wydawnictwa jest Grzegorz Tomaszewski - prywatnie kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, a przewodniczącym rady nadzorczej jest Ryszard Czarnecki.
O dramatycznej sytuacji w "GPC" świadczą wewnętrzne e-maile, do których dotarła gazeta.pl. Najbardziej na kondycji finansowej Forum S.A. cierpią dziennikarze i inne osoby pracujące w tym medium.
Wewnętrzne maile
W mailu do pracowników Sakiewicz przyznaje, że "Codzienna" przynosi straty, ale za to tygodnik "GP" i portal (niezalezna.pl - przyp. red.) przynoszą zyski. "Problemy z płatnościami kolporterów i okres wakacyjny powoduje, że też nie wszystko płacimy na czas. Sytuacja jest tam jednak dużo lepsza (niż w "GPC" - red.)" - podkreślił.
Sakiewicz z żalem wyjawia, że jego ostrzeżenia zostały zignorowane przez rząd. "Wszyscy sądzili, że przesadzam. Szczerze żałuje, że miałem rację" - zakończył wiadomość dla załogi "GPC".
W odpowiedzi do niej szef jednego z działów pożalił się, że "partyzantka ma swój urok tylko przez jakiś czas". "A my teraz ocieramy się raczej o szarą strefę, tak dzielnie zwalczaną przez popierany przez nas rząd" - napisał. Inny dziennikarz zaznaczył, że nie dostał wynagrodzenia od maja...
"Nie zdrada i spisek, a zwykłe ludzie wkur..."
Kolejny rzucił pomysł interwencji u Jarosława Kaczyńskiego. "Oto mam nadzieję, że ktoś (...) zrobi coś szybciej, zanim połączone siły publicystów "Codziennej" napiszą nie tylko na biurko Szeregowego Posła, ale także do branżowych czasopism, na Twittera i Bóg wie gdzie jeszcze. I nie będzie to zdrada ani spisek, a zwykłe ludzkie wkur…, po którym nie będzie co zbierać" - napisał.
Ze źródeł gazeta.pl wynika, że z redakcji "GPC" zwolniło się już kilka osób, a kolejne szukają pracy gdzie indziej.
Zobacz także: Wicepremier wybuczany, gdy odczytywał list od Kaczyńskiego. Minister komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl