Gambia: prezydent nie ustępuje
Do Gambii w czwartek przybyli prezydenci Gwinei i Mauretanii, którzy chcieli skłonić prezydenta Yahyę Jammeha do przekazania władzy. Miesiąc temu prezydent tego kraju zapowiedział, że nie ustąpi ze stanowiska po przegranych wyborach.
Yahye Jammeha dostał od władz sąsiednich krajów czas do południa. Cytowane przez Reutera źródła w gambijskim rządzie przekazały, że Jammeh poprosił o przedłużenie terminu o cztery godziny, czyli do godz. 16 czasu miejscowego.
Dotychczasowy prezydent Gambii w piątek pozostawał w swojej oficjalnej siedzibie w stolicy kraju, Bandżulu. Dzień wcześniej rozwiązał swój gabinet, przy czym kilku ministrów podało się do dymisji już wcześniej, a część z nich zbiegła z kraju - poinformował szef gambijskiej telewizji Malick Jones. Również sam Yahye Jammeha mógłby opuścić kraj razem z prezydentem Mauretanii.
##Ultimatum sąsiadów
Od czwartku na terytorium Gambii jest korpus ekspedycyjny Zachodnioafrykańskiej Wspólnoty Gospodarczej (ECOWAS). Tworzą go żołnierze Senegalu, Ghany, Nigerii, Togo i Mali, a są wyposażeni m.in. w czołgi.
Dowódca korpusu ekspedycyjnego powiedział, że żołnierze nie spotkali się z żadnym oporem. Jeśli prezydent Gambii nie zdecyduje się wyjechać z kraju to oddziały pomaszerują do Badżulu i zmuszą lub przekonają prezydenta do takiej decyzji.
Prezydent Yahye Jammeh rozpoczął negocjacje z ECOWAS w czwartek wieczorem. Zgodził się ustąpić pod warunkiem uzyskania amnestii, która objęłaby wszystkie jego działania jako szefa państwa, oraz pozwolenia na pozostanie w kraju. Jednak na takie warunki nie chcą się zgodzić kraje zachodnioafrykańskiej wspólnoty.
ECOWAS chce, żeby w Gambii władze objął wybrany 1 grudnia 2016 roku w demokratycznych wyborach Adam Barrow. W czwartek został on zaprzysiężony na prezydenta, ale inauguracja odbyła się w ambasadzie Senegalu. Powodem jest brak zgody prezydenta Yahyę Jammeha na wynik wyborów i ogłoszenie stanu wyjątkowego w kraju. Jego kadencja upłynęła w środę o północy, a on sam rządzi krajem twardą ręką od 1994 roku.
##Ewakuacja turystów
Licząca 2 mln mieszkańców Gambia, dawna kolonia brytyjska i obecnie najmniejszy kraj afrykański, jest też według ONZ jednym z 20 najbiedniejszych krajów świata. Do najważniejszych gałęzi gambijskiej gospodarki należą rolnictwo i turystyka. Szacuje się, że w kraju przebywa jeszcze kilka tysięcy zagranicznych turystów. Jak pisze agencja AP, kontynuowane są wysiłki w celu ewakuowania ich z kraju. Szacuje się, że z Gambii uciekło już około 45 tys. mieszkańców w obawie przed wybuchem konfliktu.