Furgonetka uderzyła w radiowóz eskortujący kolumnę BOR. Jest oświadczenie GLS
Firma kurierska GLS odniosła się do czwartkowego wypadku w Warszawie, w którym ucierpiały cztery osoby, w tym dwóch policjantów. Radiowóz eskortował kolumnę BOR z sekretarzem generalnym NATO. Komunikat GLS jest lakoniczny, ponieważ - jak informuje firma - trwa dochodzenie policyjne.
25.08.2017 | aktual.: 25.08.2017 15:06
W czwartek ok. godz. 20 w samochód policyjny na ul. Żwirki i Wigury (skrzyżowanie z ul. Hynka) uderzyła furgonetka firmy kurierskiej GLS marki Iveco. 4 osoby zostały ranne, w tym dwoje policjantów. Policja potwierdziła, że kolumna przewoziła szefa NATO - Jensa Stoltenberga. To już prawdziwa czarna seria, bo tego samego dnia, w innym wypadku, brała udział limuzyna BOR, którą podróżował Lech Wałęsa.
- Furgonetka po uderzeniu w radiowóz zepchnęła policyjny wóz na pobocze, następnie na pas zieleni, a potem na chodnik, gdzie samochód potrącił znajdującą się tam osobę. Do szpitala trafili dwaj policjanci z radiowozu, potrącony pieszy i jedna osoba z Iveco. Jak podkreślił rzecznik Komendy Stołecznej Polski Sylwester Marczak, kolumna była prawidłowo oznakowana sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi.
- Na pewno radiowóz jechał przed kolumną i to on wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Samochód dostawczy jechał z naprzeciwka na świetle zielonym - relacjonował w rozmowie z TVN24 świadek tego zdarzenia.
Firma kurierska GLS przesłała redakcji naTemat oświadczenie ws. wypadku. Nie podaje w nim jednak żadnych szczegółów, ponieważ "obecnie trwa dochodzenie". "Nasze myśli są z poszkodowanymi i życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia. Obecnie przebieg zdarzeń jest wyjaśniany. GLS Poland współpracuje z policją i wspiera ich w dochodzeniu" - czytamy w komentarzu.
Oświadczenie w imieniu GLS Poland wydał Tomasz Kroll, dyrektor zarządzający GLS Poland.
Źródło: naTemat,TVN24