"Funkcjonariusze oddali strzały". Zarzuty pod adresem SG, jest reakcja
Aktywiści z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego, które działa przy granicy z Białorusią twierdzą, że funkcjonariusze Straży Granicznej oddali strzały w ich kierunku. Na dowód opublikowano nagranie. - Na 100 procent nie padły strzały z broni ostrej. Policjanci przeliczyli amunicję znajdującą się w magazynku - odpiera te zarzuty Straż Graniczna.
"Funkcjonariusze SG oddali strzały w kierunku naszej grupy. Na spacerze z psem. Trwają czynności wyjaśniające, zgłosiliśmy na policję. Będziemy informować o rozwoju wypadków" - czytamy na profilu Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z aktywistów POPH opublikował film, na którym przedstawił swoją wersję wydarzeń.
- Będąc na patrolu dzisiaj (w czwartek - red.), tyle co weszliśmy do lasu. Okolice Judzianki, Hajnówka. Wraz z trójką aktywistów, prowadząc patrol, wyskoczyła zza drzewa funkcjonariuszka Straży Granicznej. Jej partner leżał na ziemi. Byłem 15 metrów, może 20 od niej. Funkcjonariuszka oddała strzał. Ciężko powiedzieć, czy w moim kierunku, czy w powietrze - opowiada aktywista Mariusz Kurnyta.
Jak dodaje, strażnicy graniczni "uciekali, nie chcieli się wylegitymować na żądanie". - Zbywanie, manipulacja. Jedziemy na komendę zgłaszać moim zdaniem przestępstwo - przekazał w filmie, który zamieścił w mediach społecznościowych.
Policja zabiera głos
Rzeczniczka policji w Hajnówce potwierdza, że aktywiści zawiadomili o zdarzeniu policjantów. - Tuż przed godziną 11, do patrolu będącego na ulicy Spokojnej przyszedł mężczyzna, który w trakcie rozmowy przekazał, że ktoś do nich strzelał - relacjonuje w rozmowie z WP młodsza aspirant Paulina Pawluczuk-Kośko.
Z kolei Straż Graniczna pytana o zdarzenie twierdzi, że na "100 procent nie padły strzały z broni ostrej". - Aktywiści sami zawiadomili policję. Policjanci liczyli nawet amunicję znajdującą się w magazynku - powiedziała nam rzecznik por. Anna Michalska. Pytana, czy funkcjonariusze mogli mieć inną broń niż ostrą, odparła, że "nie", ale po chwili dodała, że szczegóły przekazuje podlaski oddział SG.
Rzeczniczka podlaskiego oddziału odesłała nas do komunikatu w serwisie X, a dodatkowe pytania prosiła przesłać mailem.
Wersję z przeliczeniem amunicji potwierdza policja. - Funkcjonariusze wykonywali czynności w Komendzie Powiatowej Policji. Przy obecności przełożonych strażników granicznych policzono amunicję. Potwierdzono, że liczba naboi znajdujących się w magazynku się zgadzała - przekazuje Paulina Pawluczuk-Kośko.
Nagranie krąży w sieci
Z kolei aktywista Mariusz Kurnyta opublikował nagranie, na którym słychać odgłos strzału.
"Ja do funkcjonariuszy miałem odległość ok. 10 metrów, kiedy padł strzał. Po wyjściu z komendy w Hajnówce i kontroli funkcjonariuszy SG stwierdzono ze nie było żadnego strzału. Nie wiem, czym strzelali, ale na ślepaki to nie brzmi" - czytamy w opisie filmu, który opublikował w sieci.
- Mnie tam nie było, ale właśnie oglądam nagranie. Widać, jak pada strzał, a zdenerwowany strażnik graniczny wybiega do naszej grupy. Nie widać, w którym kierunku leci kula. Nasz patrol nie uciekał, szedł w kierunku strażników granicznych - przekazuje Piotr Czaban z POPH.
Czekamy na odpowiedź ze strony podlaskiego oddziału Straży Granicznej.
Czytaj też: