PolitykaFunkcjonariusze BOR przesadzili z zabawą? Jest postępowanie dyscyplinarne

Funkcjonariusze BOR przesadzili z zabawą? Jest postępowanie dyscyplinarne

Funkcjonariusze BOR przesadzili z zabawą? Jest postępowanie dyscyplinarne
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska
13.09.2017 06:52, aktualizacja: 28.03.2022 11:48

Nagana, a nawet wydalenie ze służby - to może czekać funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Wszystko przez to, że urządzili sobie imprezę. Ta zaś nie została niezauważona. Minister Spraw Wewnętrznych Mariusz Błaszczak musiał interweniować

Było ich tylko trzech, a narobili sporo hałasu. Funkcjonariusze BOR urządzili głośną imprezę w hotelu. Do świadków zdarzenia dotarł "Super Express".

- Panowie urządzili sobie huczną imprezę. Był alkohol, śpiewy i krzyki - usłyszał dziennik. Pracownicy hotelu mieli interweniować. To jednak nie wszystko. Mężczyźni mieli też zdemolować pokój, narażając hotel na straty w wysokości kilku tysięcy złotych.

Do zabawy, która może mieć przykre dla funkcjonariuszy BOR konsekwencje, doszło 18 sierpnia w hotelu w Chojnicach w województwie pomorskim. Dzień później zjawiła się tam premier Beata Szydło w związku z nawałnicami, które przeszły nad Polską. Trzech mężczyzn po imprezie w hotelu zabezpieczało wizytę szefowej rządu i szefa MSWiA.

Biuro odniosło się do tych relacji i potwierdziło, że funkcjonariusze palili papierosy w niedozwolonym miejscu. - 19 sierpnia w godzinach popołudniowych do biura wpłynęła informacja dotycząca naruszenia przez dwóch funkcjonariuszy obowiązującego na terenie hotelu zakazu palenia. Za naruszenie zakazu hotel nałożył karę na funkcjonariuszy, a ci ją w pełnej wysokości uregulowali - przyznano w komunikacie Biura.

Doprecyzowano, że "zastrzeżenia dotyczące zachowania funkcjonariuszy nie dotyczyły 'dewastacji pokoju hotelowego'". - Trudno więc mówić o "kolacji suto zakrapianej alkoholem" - podkreślono.

Konsekwencje

Jednym z trzech funkcjonariuszy przebywających w hotelu miał być Paweł G., oficer zabezpieczający. Towarzyszyć mu miało dwóch pirotechników.

Obojętny na zachowanie funkcjonariuszy nie pozostał minister Błaszczak i zarządził kontrolę.

- Minister polecił szefowi BOR wszcząć kontrolę i wyjaśnić sprawę. Nie toleruje nagannego zachowania funkcjonariuszy, którzy w sposób nieprofesjonalny i nierzetelny podchodzą do powierzonych zadań - poinformował "Super Express" wydział prasowy MSWiA.

Cała sprawa dla funkcjonariuszy może skończyć się źle. - W BOR zostały wszczęte czynności wyjaśniające, w toku których ustalono, iż mogło dojść do naruszenia dyscypliny służbowej. Wobec dwóch funkcjonariuszy zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne - powiedziała w rozmowie z dziennikiem rzecznik BOR Katarzyna Kowalewska.

Źródło: "Super Express"/WP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (229)
Zobacz także