Bukiet czerwonych róż
- Freeganizm sprawia, że na śmietniku znajdujemy rzeczy, których sami w życiu byśmy sobie nie kupili, ale skoro ktoś miał kaprys to wyrzucić, to my możemy sobie mieć kaprys to zabrać i spróbować. Czasami zdarzają się sceny rodem z "Czterech pancernych", kiedy to bohaterowie nie wiedzieli, jak się zabrać do jakiejś ekskluzywnej potrawy, mniej lub bardziej wykwintnej. Nam też zdarza się znaleźć jakieś egzotyczne owoce, których normalnie na co dzień się nie kupuje, bo są zbyt drogie, które np. dzięki temu, że wreszcie dojrzały - nie nadają się już do sprzedania. Zastanawiamy się więc po pierwsze, jak się dana rzecz nazywa, a po drugie jak się ją je. Zdarzało się wiec, że całą grupką pochylaliśmy się nad jakimś dziwacznym owocem i zastanawialiśmy się, czy to jest dobre - śmieje się Agnieszka.
Nie tylko dziwne jedzenie wpada freeganom w ręce. Jakież było zdziwienie Agnieszki, gdy pewnego dnia znalazła w kontenerze piękny, świeży bukiet czerwonych róż. Do kwiatów przypięta była śliczna paczuszka, w środku której znajdowały się dwa puchate ręczniczki i ekskluzywne mydełko. - Był to jakiś ewidentnie romantyczny prezent, który spotkał się z odrzuceniem. Nie wiem, czy wyrzuciła go osoba, która go odrzuciła, czy też wyrzucił go wzgardzony kochanek - zastanawia się Agnieszka.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!