Frasyniuk na czele opozycji? Schetyna: to komiks polityczny na wakacje
Grzegorz Schetyna nie widzi przeciwnika w osobie Władysław Frasyniuka. Uważa, że nie może on być liderem opozycji, bo nie jest w polityce. Przewodniczący PO podkreśla swój szacunek dla byłego opozycjonisty, ale stwierdza, że jest on "politycznym komiksem na wakacje".
10 lipca odbyła się kontrmanifestacja Obywateli RP przeciwko miesięcznicy smoleńskiej. Zorganizowana została na Placu Zamkowym, jej organizatorzy i przemawiający zgromadzili się wokół Kolumny Zygmunta. Wśród nich był Władysław Frasyniuk, który w ostatnim czasie stara się za wszelką cenę powstrzymać miesięcznice smoleńskie.
Po jego wzmożonej aktywności Michał Kamiński z Unii Europejskich Demokratów zasugerował, aby stanął on na czele opozycji z poparciem byłych prezydentów Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Dla Grzegorza Schetyny jednak jest to pomysł nierealny. Uważa, że to "komiks polityczny".
- Nie ma takiego problemu, dlatego że Władysław Frasyniuk jest poza polityką. To nie jest wejście do polityki. To cykliczna obecność w polityce, raz na miesiąc. Szanuję go, jego historię, ale on nie jest dzisiaj w polityce. On wybrał biznes. On jest bardzo zaangażowany, emocjonalny, potrzebny dzisiaj. On nie chce być w polityce. Nie można być liderem opozycji, jeżeli się nie jest w polityce - podkreślał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Jeden na jeden" w TVN24.
Schetyna pojawi się na kontrmanifestacji?
Grzegorz Schetyna zapytany o swoją nieobecność na kontrmanifestacji podczas miesięcznicy smoleńskiej, odparł, że te zgromadzenia są "akcją walczącą, czy upominającą się o wolność zgromadzeń". - Wtedy nie mogłem być w Warszawie, natomiast każdą taką akcję popieram i uważam, że ma sens walczyć o wolność zgromadzeń, natomiast przykładanie jej do miesięcznicy smoleńskiej to już jest druga sprawa - powiedział.
- Rozumiem obecność i zaangażowanie warszawiaków w tę demonstrację w taki sposób, że nie zgadzają się z obowiązującym prawem - mówił. Schetyna zaznaczył, że popiera blokowanie miesięcznic smoleńskich, bo one "występują przeciwko istniejącemu złemu prawu, narzuconemu przez większość PiS". - Nie zgadzam się z prawem, które wprowadziło PiS. Nie ma czegoś takiego jak cykliczne demonstracje - zaznaczył przewodniczący PO. Dodał, że kontrmanifestacja to "obywatelskie nieposłuszeństwo".
Źródło: TVN24