Francja. Samolot Ryanair odleciał bez kilkudziesięciu pasażerów
Samolot irlandzkiej linii lotniczej Ryanair odleciał z francuskiego lotniska Tuluza-Blagnac, pozostawiając 50 pasażerów. Organizacyjny chaos zapanował po tym, jak zmieniono godzinę odlotu maszyny. Z relacji osób, które nie zostały wpuszczone na pokład, wynika, że doszło do tego pomimo ich punktualnego przybycia.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w zeszłą sobotę 19 czerwca. Samolot taniej linii lotniczej Ryanair miał tego dnia wylecieć z francuskiego lotniska Tuluza-Blagnac do portu lotniczego Fes Saiss w Maroku. Pierwotnie start zaplanowano na godzinę 07:25, jednak z uwagi na pewne opóźnienia czas odlotu maszyny przełożono na 08:43 tego samego dnia.
Przebywający na terenie lotniska pasażerowie połączenia Francja-Maroko przy bramkach pojawili się o czasie. Mimo tego, 50 osób nie zostało wpuszczonych na pokład samolotu.
Samolot Ryanair zostawił na lotnisku pasażerów. Doszło go ogromnego zamieszania
Zgodnie z zasadami obowiązującymi w linii lotniczej Ryanair, podróżujący w bramkach muszą stawić się minimum pół godziny przed planowanym odlotem, z kolei wejście na pokład samolotu musi zakończyć się 20 minut przed jego startem.
Inaczej miało się stać w przypadku feralnego lotu z Tuluzy do Maroka, kiedy w efekcie wcześniejszego zamknięcia bramki doszło do wielkiego zamieszania.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o przymusowych szczepieniach na COVID-19. Wiceminister Waldemar Buda tłumaczy
Stawili się punktualnie. Samolot odleciał bez nich
50 pasażerów, których nie wpuszczono do samolotu, zapewniało, że stawili się przy bramkach punktualnie z uwagi na lot, który był pierwotnie zaplanowany na wcześniejszą godzinę. Mimo wszystko, samolot Ryanair wystartował, zostawiając ich na lotnisku.
– Samolot miał wystartować o 7.25, a kiedy weszliśmy do saloniku pokładowego po dwugodzinnym oczekiwaniu na odprawę, powiedziano nam, że samolot już odleciał – stwierdził pasażer, który na francuskim lotnisku był już o 5 rano.
Obsługa zamknęła bramki za wcześnie?
Jak wynika z relacji niewpuszczonych do samolotu podróżnych, obsługa zamknęła bramkę o 06:55, tj. pół godziny przed pierwotną godziną startu samolotu, który przesunięto na 08:43.
Irlandzki przewoźnik lotniczy Ryanair w odniesieniu do zaistniałej sytuacji zapewnił o tym, że mechanizmy zwrotów kosztów poszkodowanym pasażerom zostały już uruchomione. Pozostawionym na lotnisku osobom nie zapewniono jednak alternatywnego połączenia.
Źródło: Radio ZET