Francja. Demonstracja "żółtych kamizelek". Aresztowanych blisko 200 osób
W sobotę we Francji powróciły manifestacje "żółtych kamizelek". Demonstracje odbywają się w Paryżu oraz innych miastach. W stolicy doszło do starć z policją. Zatrzymano 193 osoby. Kilka stacji metra zostało zamkniętych.
Na sobotę 12 września "żółte kamizelki" zaplanowały serię wieców w Paryżu i kilku dużych miastach (Marsylia, Tuluza, Lyon, Lille, Nantes, Nicea, Bordeaux czy Strasburg). Jak informuje portal lemonde.fr, aby zapobiec powtórzeniu się przemocy i zniszczeń z poprzednich protestów, prefektura policji w Paryżu zakazała wszelkich demonstracji wokół Pól Elizejskich, wieży Eiffla, Ile de la Cité i hotelu Matignon.
- Na tej alei, która jest wizytówką naszego kraju, wymagamy spokoju. Dlatego zakazałem tych demonstracji - powiedział o Polach Elizejskich prefekt policji Didier Lallemen podczas sobotniego briefingu prasowego.
Ponadto kilka stacji metra zostało zamkniętych. Finalnie władze wydały zgodę na dwie demonstracje: na Placu Wagram oraz Place de la Bourse.
Francja. Zakaz demonstracji na Polach Elizejskich
Pomimo zakazu wczesnym popołudniem w sobotę część demonstrantów próbowała przejść w kierunku Pól Elizejskich, zostali jednak odepchnięci przez policję, która użyła gazu łzawiącego. Starcia rozlały się na pobliskie ulice. Podpalono kilka samochodów.
"Do godziny 14:15 193 osoby zostały aresztowane za noszenie śrubokrętów, siekier, ostrych szczypców, noży" - poinformowała na Twitterze prefektura policji. Według paryskiej prokuratury o godzinie 13:00 54 osoby trafiły do policyjnego aresztu.
Z kolei inny francuski portal francetvinfo.fr informuje, że według wstępnych szacunków policji w Paryżu może demonstrować od 4000 do 5000 osób, w tym 1000 potencjalnie stosujących przemoc.
Francja. Demonstracja w Tuluzie zakazana
Z kolei w Tuluzie zgromadzenie "żółtych kamizelek" zostało zakazane w piątek 11 września przez prefekturę Haute-Garonne. Powodem miał być "wysoki wskaźnik rozprzestrzeniania się COVID-19".
Przypomnijmy, że ponowna mobilizacja "żółtych kamizelek" (nazwa pochodzi od odblaskowych kurtek kierowców, które stały się symbolem obywatelskiego ruchu sprzeciwu) rozpoczęła się, ponieważ Francja zmaga się z nową falą epidemii koronawirusa.
W czwartek liczba nowych przypadków wyniosła ponad 10 tysięcy. Jak podaje agencja Reutera, francuski premier Jean Castex ogłosił w piątek 11 września plany przyspieszenia testów i zaostrzenia środków ostrożności w niektórych miastach. Zaznaczył jednocześnie, że rząd chce uniknąć ogólnokrajowej blokady, która miała miejsce wiosną.
Policja zaapelowała do sobotnich demonstrantów o przestrzeganie środków sanitarnych w Paryżu. W związku z tym, że stolica należy "czerwonej strefy", obowiązkowe jest noszenie maseczek ochronnych, także w przestrzeni publicznej.
Źródła: lemonde.fr, francetvinfo.fr, uk.reuters.com