Francja: broń chemiczna wywieziona z Vimy
Jedna z ciężarówek (AFP)
Ze składu broni chemicznej z czasów I wojny
światowej w Vimy we Francji wyjechał w niedzielę w nocy konwój
ciężarówek załadowanych 55 tonami pocisków z bronią
chemiczną.
Ładunek zostanie przewieziony do obozu wojskowego na wschodzie kraju, gdzie będzie miał zapewnione lepsze warunki składowania. Niebezpieczny konwój jest eskortowany przez ponad 50 samochodów. Na jego trasie rozmieszczono 4 oddziały obrony cywilnej, służby przeciwpożarowe i bezpieczeństwa a także 200 policjantów. Nad trasą krąża 4 śmigłowce - dwa cywilne i dwa wojskowe przystosowane do udzielania pierwszej pomocy.
Przewożone pociski artyleryjskie zawierają gaz musztardowy, najbardziej trującą substancją, jakiej użyto w I wojnie światowej. Wcześniej stwierdzono, że z jednego z pocisków ulatniał się gaz musztardowy.
W związku z zagrożeniem, z okolic składowiska ewakuowano ponad 12 tysięcy mieszkańców. Ewakuację ludności zarządzono w piątek, kiedy eksperci ostrzegli, że może tam dojść do eksplozji. Policja wytyczyła trzykilometrową strefę zagrożenia wokół składowiska w Vimy, zapowiadając mieszkańcom, że nie będzie im wolno wrócić do domów przez blisko 10 dni. (ej)